Mecz był zacięty i rywale nie zamierzali się poddać do końca, jednak rewelacyjnie spisywał się w ataku Paweł Swat, a z dystansu trafiał Giebel.
- Potwierdziła się moja opinia, że w lidze nie ma słabych zespołów - powiedział Stanisław Pakuła, trener ASPR-u. - Dziś było ciężko, gdyż potrzebujemy jeszcze zgrania. Nowi zawodnicy zagrali lekko stremowani, a nic nie wychodziło Skowrońskiemu. Jednak będziemy grali dużo lepiej i w tym sezonie zamierzamy przenieść stolicę szczypiorniaka na Opolszczyźnie do Zawadzkiego.
ASPR Zawadzkie - Wisła Sandomierz 30-27 (17-14)
ASPR: Janik, Wasilewicz - Droździk 3, Całujek 1, Handel, Pietrucha 2, Kaczka, Pawlak 1, Skowroński, Morzyk 1, Giebel 8, Bykowski 3, Swat 10, Kapusta 1.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?