Spotkali się przyjaciele

Pretekstem do zorganizowania spotkania było podpisanie umowy partnerskiej między Kluczborkiem a ukraińskimi Brzeżanami i wizyta delegacji z niemieckiego Bad Duerkheim, z którym Kluczbork ma już taką umowę podpisaną.
Dni Partnerstwa rozpoczęła piątkowa konferencja pn. "Partnerstwo to dobry wybór". Wzięli w niej udział opolscy parlamentarzysci i przedstawiciele władz wojewódzkich. Po konferencji goście z Niemiec spotkali się z przedstawicielami lokalnej mniejszości niemieckiej, a delegacja z Brzeżan z kluczborskim Towarzystwem Miłośników Lwowa i Kresów Południowo - Wschodnich.

W sobotę rano oficjalnie przypieczętowano współpracę z Brzeżanami. - Nasze kontakty zaczęły się, kiedy gościliśmy w Brzeżanach delegację z Kluczborka - mówi sekretarz gminy w Brzeżanach Igor Ostrowski. Kiedy spacerowaliśmy po rynku, bardzo podobnym do waszego, doszliśmy do wniosku, że skoro nasze powiaty są partnerami, teraz czas na ich stolice. Obserwowaliśmy, jakie poczyniliście zmiany w reformie administracyjnej, chcemy się od was uczyć, bo chcemy być pod tym względem pionierami u nas. Poza tym interesują nas inwestycje. Ukraina to chłonny rynek, baza surowcowa, fachowcy. Od partnerstwa oczekujemy współpracy gospodarczej i kontaktów między ludźmi, jak choćby wymiana młodzieży.

- Na poziomie naszych miast pokazujemy, jak można dobrze współpracować, jak być dobrymi partnerami, jak się przyjaźnić, jak żyć - stwierdził tuż po podpisaniu aktu partnerstwa burmistrz Brzeżan Stepan Hursky. Uczestniczący w uroczystościach grekokatolicki ksiądz z brzażańskiej cerkwi i proboszcz kluczborskiej parafii Franciszek Drenda pobłogosławili zawarty akt, a burmistrz Bad Duerkheim Wolfgang Lutz złożył jego sygnatariuszom gratulacje.
Za symboliczny akcent uroczystości uczestnicy spotkania uznali wspólny koncert dwóch młodzieżowych zespołów muzycznych - grupy "Bez nazwy" z kluczborskiego Liceum Ogólnokształcącego i "Big Bandu" z Bad Duerkheim. Muzycy poznali się 9 miesięcy temu w Bad Duerkheim. Piszą do siebie e-maile, są w stałym kontakcie, potworzyły się przyjaźnie. Na Dni Partnerstwa postanowili przygotować wspólnie utwór. - Przesłali nam nuty faksem - mówi prowadząca zespół "Bez nazwy" Mariola Sitnik. - My zajęliśmy się wokalem. W czwartek, kiedy przyjechali, zrobiliśmy próbę. - I wyszło super, no nie - dodaje dyrygent "Big Bandu" Mathias Denhoff.

- Przyznam, że to było spontaniczne, a jednocześnie symboliczne. Młodzież pokazała, na czym powinno polegać partnerstwo - przyznał starosta kluczborski Stanisław Rakoczy. Drugim symbolicznym akcentem spotkania było odsłonięcie tablicy miast partnerskich przed kluczborskim urzędem miejskim.
Przez trzy dni obie delegacje miały okazję poznać miasto i okolice. Politycy i młodzież dzielili czas między zwiedzanie miasta i okolic (tu największe wrażenie zrobiły m.in. funkcjonujące na terenie gminy gospodarstwa ekologiczne) oraz wspomagające integrację spotkania towarzyskie. Młodzi poszli poza programem na dyskotekę do restauracji "Rybaczówka", na koncerty "Lady Punk" i "Śląska" z okazji Dni Kluczborka, sami zagrali z kolegami z Polski kilka utworów reggae na kluczborskich błoniach, robili prawdziwe masło w gospodarstwie ekologicznym państwa Ślicznych i świeczki z wosku, popróbowali schabowego z kapustą, zaszaleli na pożegnalnym pikniku w Bąkowie. Po tych atrakcjach stwierdzili, że w Kluczborku i w ogóle w Polsce czują się świetnie. - Partnerstwa nie tworzą politycy, szczególnie ci na górze, tylko zwykli ludzie. Chodzi o to, żebyśmy się poznali, żeby ludzie wiedzieli, z kim miasta te umowy podpisują - mówi Florian Block, uczeń szkoły średniej w Bad Duerkheim. - Dobrze, że się teraz poznają, bo to oni będą rządzić za kilkanaście lat naszymi krajami - mówi Mariola Sitnik.