Spotkamy się w Warszawie

Agnieszka Wawer-Krajewska [email protected]
Remont skrzyżowania ulic Kościuszki, Zawadzkiego i Orzeszkowej w Otmicach miał się rozpocząć pod koniec października. Prace zostały wstrzymane, bo jedna z firm, które brały udział w przetargu, zakwestionowała jego warunki.

Starostwo inaczej niż my interpretuje ustawę o zamówieniach publicznych - mówi Jan Olszewski, właściciel Hydromontu, przedsiębiorstwa, którego oferta została odrzucona.
Przetarg wygrała firma z Niemodlina, która wskazała geodetę jako podwykonawcę robót na skrzyżowaniu w Otmicach. Nie miała jednak jego pisemnej deklaracji o chęci wykonania zleconej pracy. - A tego wymagają przepisy - zaznacza Olszewski, który skierował protest do starostwa.
- Odrzuciliśmy go, bo zarzuty, jakie nam stawia właściciel zakładu, uznaliśmy za bezzasadne - tłumaczy Józef Swaczyna, wicestarosta strzelecki. Geodeta niemodlińskiej firmy jest na liście głównego geodety kraju. W dołączonych dokumentach wskazane są jego uprawnienia. - Owszem, brakuje oświadczenia, ale w tym wypadku to nie jest powód do odwoływania przetargu - zaznacza wicestarosta.
Hydromont takiego uzasadnienia nie przyjął. Skierował sprawę do Prezesa Zamówień Publicznych w Warszawie. - Walczymy dalej, bo nasza oferta cenowa była niewiele większa od proponowanej przez firmę z Niemodlina - podkreśla Olszewski.
- Różnica w kwotach oferowanych przez oba przedsiębiorstwa to 30 tysięcy złotych - ripostuje Józef Swaczyna. - To nie jest, jak sugeruje pan Olszewski, niewielka różnica. Dla budżetu powiatu to bardzo dużo.
14 listopada odbędzie się rozprawa rozstrzygająca spór. Starostwo wyznaczyło arbitra, który będzie je reprezentował.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska