Kolejne spotkanie w Klubie Podróżnika nto potwierdziło, że Opolanie kochają podróże. Opowieściom o rowerowej wyprawie dwóch mieszkańców Ozimka przysłuchiwało się kilkadziesiąt osób.
Wojciech Siudeja i Bartosz Głąb zwiedzają świat na rowerze, bo on daje wolność, pozwala zatrzymać się w każdym miejscu i sprawia, że spotkani po drodze ludzie otwierają swe serca i domy dla wytrwałych podróżników.
- Wybraliśmy Amerykę Środkową głównie ze względu na fascynującą przyrodę, aktywne wulkany i pola kawy - tłumaczyli cel swej wyprawy.
W ciągu dwóch miesięcy przejechali 3,5 tys. kilometrów i siedem krajów Ameryki Środkowej, od Gwatemali po Panamę. W Gwatemali zobaczyli potężną biedę i ludzi, którzy nie rozstają się z pistoletami, co uzasadnione, bo państwo toczą wojny gangów. Turyści jednak mogą czuć się tam bezpiecznie, są bowiem jednym ze źródeł dochodu państwa.
W Belize poczuli luz i spokój. To kraj, którego wybrzeże zamieszkują rastafarianie - ludzie, żyjący bezstresowo i czerpiący radość z każdej chwili.
W Nikaragui dotarli na szczyty aktywnych wulkanów, które w każdej chwili mogły wypluć kolejną porcje lawy. A o nadchodzącym ewentualnym niebezpieczeństwie ostrzegały tablice: ustaw swe auto przodem do wyjazdu z parkingu, a gdy zobaczysz spadające kamienie, schowaj się pod nadwozie. Pamiętaj, wulkan jest aktywny - wszystko może się wydarzyć...
Odwiedzili też plantacje kawy i twierdzą, że tam, u źródeł, pije się najgorszą mieszankę. Ta dobra, szlachetna i najdroższa trafia bowiem na europejskie stoły.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?