Janina Lewandowska została zamordowana w dniu swoich 32 urodzin, 22 kwietnia 1940 roku w lesie katyńskim. Podczas ekshumacji w 1943 roku Niemcy znaleźli jej ciało ubrane w mundur podporucznika lotnictwa. Jedyna kobieta, na dodatek oficer Wojska Polskiego, wśród tysięcy ofiar tej zbrodni była dla nich czymś niezrozumiałym i niepasującym do propagandowych zamiarów.
Dlatego jej nazwisko nie pojawiło się na liście katyńskiej i przez ponad pół wieku Lewandowska uchodziła za osobę zaginioną, choć wszyscy przypuszczali, że zamordowana w Katyniu Janka, to córka generała Józefa Dowbor-Muśnickiego, żołnierza Piłsudskiego i przywódcy powstania wielkopolskiego.
Lewandowska była pilotem sportowym, spadochroniarką, radiotelegrafistką, obserwatorem lotniczym. Nie była żołnierzem. Do obozu w Kozielsku trafiła przypadkiem, a tam stopień oficerski i mundur pilota wojskowego dali jej internowani generałowie, by chronić jedyną w obozie kobietę przed sowieckimi żołdakami.
Również po śmierci los jej nie oszczędził. Jej czaszka została wywieziona z Katynia i kilkadziesiąt lat czekała na ujawnienie w zakładzie medycyny sądowej we Wrocławiu. W 2005 roku została z honorami pochowana w grobie rodziców w Lusowie pod Poznaniem.
- Wśród bogatej literatury katyńskiej brakuje biografii -mówił podczas promocji książki prof. Stanisław S. Nicieja. - Wymienia się tysiące ofiar, ale nie pokazuje się istoty sprawy - indywidualnego losu człowieka. Książka Henryki Wolnej - Van Das wypełnia tę lukę.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?