Spowodował śmiertelny wypadek. Sąd sprawdzi, czy jechał po amfetaminie

Archiwum
Archiwum
Damianowi D. z Kluczborka oskarżonemu o spowodowanie śmiertelnego wypadku pod wpływem amfetaminy grozi 12 lat.

Do tragedii doszło w październiku 2009 roku. 21-letni dziś Damian D. razem z przyjaciółmi bawił się na dyskotece w Bierdzanach. Jak wynika z aktu oskarżenia, pił tam alkohol i brał amfetaminę.

W pewnym momencie towarzystwo postanowiło pojechać do Kluczborka. Za kierownicę daihatsu charade wsiadł Damian D. Kiedy wjeżdżał na drogę krajową nr 45, wpadł prosto pod nadjeżdżającego tira.

Na miejscu zginął Jan W. siedzący obok kierowcy, natomiast trójka pasażerów z tylnej kanapy została ciężko ranna.

Szybko okazało się, że Damian D. wsiadł za kierownicę pomimo sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych, a samochód, który prowadził, wcześniej ukradł.

- Na dyskotece piłem alkohol i brałem amfetaminę - przyznał się podczas śledztwa.
Podczas procesu odwołał jednak swoje zeznania. Mimo tego Sąd Rejonowy w
Opolu uznał go winnym spowodowania wypadku pod wpływem środków odurzających i skazał go na 5 lat więzienia (w jego moczu znaleziono ślady tego narkotyku).

Mężczyzna dostał też dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Od wyroku odwołał się prokurator, który wnioskował o 10 lat więzienia oraz obrońca oskarżonego.

Ten ostatni wskazywał, że sąd nie rozstrzygnął z braku dowodów, czy oskarżony jechał po użyciu amfetaminy, czy pod jej wpływem. A to ma znaczenie dla wysokości kary.

Poza tym wskazał też, że do wypadku mógł się przyczynić kierowca tira, który jechał przez Bierdzany 88 km/h, czyli o 28 km szybciej, niż jest w tym miejscu dozwolone.

Sąd Okręgowy w Opolu uznał apelację oskarżonego i skierował sprawę do ponownego rozpoznania. Sąd pierwszej instancji musi m.in. sprawdzić jeszcze raz, ile narkotyku było w organizmie oskarżonego i czy do wypadku nie przyczynił się kierowca ciężarówki, co ma wpływ na wysokość kary.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska