Sprawa Romana Giertycha i pierwsza porażka śledczych

Dorota Kowalska
Dorota Kowalska
21.06.2017 warszawa komisja amber gold przesluchanie michal tusk nz roman giertych adam guz/polska press
21.06.2017 warszawa komisja amber gold przesluchanie michal tusk nz roman giertych adam guz/polska press Adam Guz
Było spektakularne zatrzymanie, jak to zazwyczaj bywa w przypadku osób znanych i kontrowersyjnych, a mecenas Roman Giertych niewątpliwie do takich należy. Wydawać by się więc mogło, że śledczy muszą mieć mocne dowody przeciwko prawnikowi. Sądu jednak te dowody nie przekonały

Słowa sędzi Renaty Żurowskiej musiały zaboleć śledczych, ale też zatrzymanie mecenasa Romana Giertycha, biznesmena Ryszarda Karuze i kilku innych osób nie schodzi z czołówek gazet.
Sędzia Żurowska stwierdziła jednak, że prokuratura nie przedstawiła dowodów, które uprawdopodobniałyby popełnienie przestępstwa przez wyżej wymienionych. Więc ci nie zostaną aresztowani.
„Kochani! Jestem jeszcze bardzo słaby, więc jutro napiszę więcej. Dziękuje wszystkim za słowa dobre. Cieszę się, że już dziś sąd w Poznaniu ocenił zarzut, który mam razem z Sebastianem i Piotrkiem i uznał, że jest nawet nieuprawdopodobniony! I ich wypuścił! Jest Sąd w Poznaniu!!!” – napisał wieczorem na Twitterze sam Roman Giertych.
- Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury opierając się głównie na przesłance ogólnej. To oznacza, że sąd stwierdził, że nie ma wysokiego uprawdopodobnienia popełnienia czynu - tłumaczył obrońca Ryszarda Krauzego, adwokat Andrzej Jarosław Reichelt. Jak wyjaśnił, jego klient nie przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia.
- Przyniosłem Polnordowi trzy razy bardzo dużo pieniędzy, możliwości zarobienia. A prokurator nie odczytał tego właściwie i pomyślał, że może coś uszczupliłem. Teraz się okazało, że sąd zrozumiał, no i w związku z tym jestem wolny do dalszych zajęć - powiedział z kolei po wyjściu z sądu Ryszard Krauze.
Adwokat Rafał Wiechecki, pełnomocnik podejrzanych Piotra Ś. oraz Sebastiana J., współpracowników Romana Giertycha, podkreślił, że postanowienie poznańskiego sądu zostało natychmiast wykonane.
- Wobec podejrzanych nie zastosowano żadnych środków ani aresztu, ani żadnych poręczeń - zaznaczył. - Moim zdaniem zarzuty są całkowicie bezzasadne. Uważam, że są wyssane z palca i tak naprawdę prokuraturze, według mojej oceny, chodziło tylko i wyłącznie o uderzenie w mecenasa Romana Giertycha oraz pana Ryszarda Krauze (...) z oceny sądu wynika, że nie popełniono żadnego przestępstwa - ocenił.
W podobnym tonie wypowiedział się pełnomocnik Giertycha, mecenas Jakub Wende.
„W tym kontekście działania jakie podjęto wobec p. Mecenasa, sposób jego zatrzymania, dokonane przeszukania w domu i kancelarii, usiłowanie ogłoszenia zarzutów w czasie, gdy p. Roman Giertych był nieświadomy tego co się dzieje, należy ocenić jako złamanie fundamentalnych zasad obowiązujących w demokratycznym państwie prawnym. Naruszono podstawowe standardy i prawa obywatelskie, przekroczono nieprzekraczalną, wydawać się mogło granicę. Ta historia będzie miała ciąg dalszy” – napisał w specjalnym oświadczeniu
Ale też samo zatrzymanie Romana Giertycha rzeczywiście wyglądało dość spektakularnie. Mecenasa zakłuto w kajdanki, kiedy ten wychodził z sądu. Razem z funkcjonariuszami CBA pojechał do swojego domu w Józefowie. Tam zasłabł podczas przeszukania.
„Tata trafił do szpitala po tym jak zemdlał w obecności funkcjonariusza CBA w łazience. Wcześniej czuł się dobrze i mówił, że po jego odpowiedzi „nie” na pytanie funkcjonariuszy o to czy ma myśli samobójcze wybuchli oni śmiechem. Nie chcę myśleć co się stało. Dziękuje za wsparcie" - napisała Maria Giertych, córka mecenasa na Twitterze.
Po kilkunastu minutach na miejsce przyjechała karetka pogotowia, która zabrała Giertycha do szpitala. W piątek prokuratura oficjalnie przedstawiła mu zarzuty. Zdaniem lekarzy stan adwokata pozwalał na jego przesłuchanie.
Romanowi Giertychowi, Ryszardowi Krauze oraz 10 innym zatrzymanym śledczy zarzucają wyprowadzenie z warszawskiej spółki deweloperskiej Polnord ponad 92 mln zł.
Obrońcy Giertycha twierdzą jednak, że przedstawienie mu zarzutów było pozorne ze względu na jego stan zdrowia.
- Zatrzymany znajduje się w takim stanie zdrowia, że jest nieprzytomny, nie ma kontaktu z rzeczywistością, obrońcami. Podczas czynności nie miał kontaktu z prokuratorem, nie złożył oświadczenia w sprawie treści zarzutów - mówił adwokat Błażej Biedulski.
Obrońca Giertycha dodał, że rozważa złożenie zażalenia na zatrzymanie adwokata, które, jego zdaniem, było bezzasadne, bo Giertych sam stawiłby się w prokuraturze na jej wezwanie.
„Odbyło się przesłuchanie Romana Giertycha. Podejrzany w tym czasie, jak informuje jego obrońca, był nieświadomy. Prokurator odczytała zarzut podejrzanemu, on wtedy podłączony do aparatury medycznej, spał. Zapewne prawo do obrony zostało zrealizowane, bo bronił się we śnie” – napisał, dość ironicznie, na Twitterze adwokat Jacek Dubois.
Jednak zdaniem prokuratury Roman Giertych miał symulować brak świadomości. Ale co ciekawe, śledczy zastosowali wobec Giertycha jednie poręczenie majątkowe po opinii lekarzy, według których stan jego zdrowia wyklucza w jego przypadku zastosowanie izolacyjnych środków zapobiegawczych.
Wokół zatrzymania mecenasa i samych działań śledczych rozgorzała zaciekła dyskusja. Radosław Sikorski po angielsku napisał na Twitterze: „Były osobisty prawnik Donalda Tuska i innych prominentnych polityków opozycji, w tym mnie, były wicepremier i głośny krytyk rządu Kaczyńskiego, został właśnie aresztowany za transakcję biznesową klienta sprzed wielu lat.”.
I dalej: „Roman Giertych został zatrzymany dzień przed zaprezentowaniem w sądzie dowodów, które miały pokazywać uwikłanie rządu PiS w wielki skandal finansowy.”
- To, co stało się z Romanem Giertychem, nie stało się tylko z Romanem Giertychem, z jego rodziną. To się stało z polską demokracją. To, co wczoraj spotkało Romana Giertycha, jutro może spotkać każdego z państwa, kto nie spodoba się lokalnemu działaczowi Prawa i Sprawiedliwości – mówił na antenie TVN24, senator Michał Kamiński z Unii Europejskich Demokratów.
Przypomniał, że Roman Giertych „przez ostatnich wiele lat był bardzo niewygodny dla obecnej władzy".
- Niewygodny dla władzy, dla lokalnego działacza PiS-u, może być każdy z nas. Ten zły przykład, ta psująca się od głowy ryba, która jest państwem PiS, zatruje każdego z nas – dodał polityk.
Ryszard Kalisz, prawnik, wskazywał na fakt, że Roman Giertych jest adwokatem i żaden organ nie ma prawa dokonać żadnych czynności w jego domu czy kancelarii bez obecności przedstawiciela Okręgowej Rady Adwokackiej - dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej.
- A tam te czynności były prowadzone – zauważył adwokat.
Barbara Giertych, żona mecenasa, stwierdziła z kolei, że ma wrażenie, jakby robiono wszystko, aby wyeliminować jej męża jako adwokata, który reprezentuje klientów w wielu newralgicznych procesach. I przypomniała, że w piątek miało się odbyć posiedzenie aresztowe Leszka Czarneckiego, które w związku za zaistniałą sytuacją zostało odroczone o miesiąc, potwierdziła też, że jej mąż miał nowe informacje w sprawie Leszka Czarneckiego, które „nie wyciekły do mediów”, a które planował upublicznić podczas procesu.
- Sprawa ma charakter stricte kryminalny, związany z operacjami finansowymi, CBA prowadzi ją od 2017 r., materiał dowodowy jest mocny – zapewniał jednak Stanisław Żaryn, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.
Roman Giertych, Ryszard Krauze oraz dziesięć innych osób mieli dopuścić się przestępstwa w latach 2010–2014. Samo śledztwo było prowadzone przez CBA od 2017 roku. Wygląda jednak na to, że zebrane dowody nie przekonały sądu. Media piszą wprost o wielkiej porażce śledczych.
Rzecznik poznańskiej Prokuratury Regionalnej prokurator Anna Marszałek powiedziała Informacyjnej Agencji Radiowej, że prokuratura zaskarży wszystkie pięć decyzji sądu o niezastosowaniu aresztu tymczasowego wobec między innymi Ryszarda Krauze i współpracowników Romana Giertycha. Kiedy? Tego dokładnie nie wiadomo.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sprawa Romana Giertycha i pierwsza porażka śledczych - Portal i.pl

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska