Sprawa śmierci w brzeskiej myjni wróci do sądu

fot. archiwum
fot. archiwum
Tak zdecydował dziś (12 lutego) Sąd Okręgowy w Opolu.

Chodzi o głośną sprawę sprzed dwóch lat z Brzegu. 20-letni Dawid zginął podczas pracy w jednej z tamtejszych myjni samochodowych. Bez umowy o pracę odpracowywał tam dług, który miał u właściciela.

Tragicznego dnia chłopak napełniał sprężonym powietrzem przerobione z domowego opryskiwacza urządzenie służące do mycia samochodów. W pewnym momencie samoróbka wybuchła mu w rękach.

Dawid zmarł. Prokuratura oskarżyła właściciela myjni o niedopełnienie obowiązków i narażenia życia 20-latka. Według śledczych nie zapewnił on chłopakowi bezpiecznych warunków pracy. Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Brzegu. Tam właściciel myjni został uniewinniony.

Sąd uznał, że Dawid nie był pracownikiem myjni, więc nie musiał być przeszkolony jak używać sprzętu. Z wyrokiem nie zgodził się prokurator, który chciał dla szefa zakładu 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5. Z uniewinnieniem nie pogodziła się też rodzina zmarłego chłopaka.

Apelacja trafiła do Sądu Okręgowego w Opolu. Ten nakazał dziś powtórzenie procesu. Brzeski sąd będzie musiał teraz sprawdzić m.in., czy właściciel myjni wiedział, że sprzęt, którego używał Dawid był samoróbką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska