Sprawcy tłumaczyli, że szukali adrenaliny

fot. Adam Pochroń
Grzegorz Czaus i Grzegorz Płatek wyłapali grafficiarzy. Twórcę „dzieła”, przed którym stoją, też znają.
Grzegorz Czaus i Grzegorz Płatek wyłapali grafficiarzy. Twórcę „dzieła”, przed którym stoją, też znają. fot. Adam Pochroń
Strzeleccy stróże prawa po kilku miesiącach śledztwa wyłapali dwie grupy grafficiarzy. Wandale wpadli na gorącym uczynku.

Prawie pół roku szukałem wandali, którzy malowali sprejami wagony kolejowe - mówi sierżant Grzegorz Czaus z rewiru dzielnicowych strzeleckiej komendy powiatowej policji. - W końcu udało się ich złapać na gorącym uczynku.
Policjanci poświęcali na zasadzki na bocznicach kolejowych w Strzelcach i Kolonowskiem prywatny czas.

- Dorobiłem się sporej kolekcji cyfrowych zdjęć graffiti - mówi sierżant Czaus.
Grupa czterech wandali w wieku od 14 do 18 lat wpadła na strzeleckim dworcu.

W trakcie śledztwa policjanci zabezpieczyli m.in. komputer jednego z nich, w którym znaleźli zdjęcia wykonanych przez grupę malowideł na wagonach i różnych budynkach.

Opinia

Opinia

Nadkom. KRZYSZTOF JĘDRYSZCZAK, naczelnik sekcji prewencji w KPP Strzelcach Opolskich
- Pozostaje mi zaapelować do rodziców, by zainteresowali się tym, co robią wieczorami ich dzieci. Koszty zabawy sprejami tych młodych ludzi mogą być ogromne, a poniosą je właśnie rodzice. Złapani przez nas młodzieńcy odpowiedzą przed sądem dla nieletnich. Wiem też, że właściciele zniszczonych budynków i kolej będą dochodzić przed sądem zadośćuczynienia za naprawę szkód.

Druga, podobna grupa również wpadła na gorącym uczynku.
- Ta z kolei ekipa specjalizowała się w malowaniu na murach w mieście - mówi starszy posterunkowy Grzegorz Płatek. Do tej pory policja prowadzi śledztwo w sprawie około trzydziestu wykroczeń popełnionych przez obie grupy.

- Grafficiarze tworzą zamknięte klany. Podpisują się pod swoimi "dziełami" specjalnymi znakami i pseudonimami - mówi Grzegorz Czaus. - Nauczyliśmy się je czytać, ponieważ zatrzymani przez nas młodzieńcy sypią kolegów. To w większości strzelczanie, ale przyjeżdżali też goście z Opola.

W tej chwili policjanci są w stanie rozpoznać autorów praktycznie wszystkich graffiti w mieście i na wagonach.

- Przez ich korespondencję internetową docieramy do kolejnych "malarzy", bo bardzo chętnie chwalili się wyczynami przed kolegami - mówi Grzegorz Płatek. - Jak mówili podczas przesłuchań, malują, bo "szukają adrenaliny".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska