Sprowokowani Brahmsem

Notował: Józef Szczupał
Na jubileuszowy koncert 50-lecia swojego istniania Filharmonia Opolska przygotowała (i podczas piątkowego koncertu wykonała) dwa utwory: "Odwieczne pieśni" Mieczysława Karłowicza oraz "Niemieckie Requiem" Johannesa Brahmsa.

Taki program koncertu oburzył niektórych byłych dyrektorów artystycznych Filharmonii Opolskiej. Przede wszystkim Marka Tracza, który przez 27 lat kierował FO.

Znany dyrygent powiedział nam: - Zaproponowanie na jubileuszowy koncert takich utworów to skandal. Na takie wielkie święto, które się już nigdy nie powtórzy, na Złote Gody filharmonii koniecznie trzeba było przygotować któryś utwór Elsnera, od wielu lat będącego patronem Filharmonii Opolskiej. Ńależało też przygotować i zagrać jakieś dzieło Chopina, który był przecież uczniem Elsnera. A nie dać program smutny, który nie licuje z radosnym wydarzeniem. No bo co kierownictwo FO zaserwowało? Choć piękne i porywające, ale przecież mistyczne, wręcz nihilistyczne, "Odwieczne pieśni" Karłowicza, przez lata będącego pod wpływem niemieckiego dekadenckiego filozofa Nietzschego. Tyle przecież jest wielkiej muzyki polskich kompozytorów. Trzeba było wziąć choćby coś z Pendereckiego, Kilara, Szymanowskiego. A tak, to na jubileuszu były obce dzieła, o treści, klimacie i nastroju zupełnie nieprzystające do jubileuszowego święta każdej filharmonii, w tym, co oczywiste, Filharmonii Opolskiej. Popełniony został artystyczny nietakt.

Z tak surową oceną absolutnie nie zgadza się dyrektor artystyczny Filharmonii Opolskiej, Bogusław Dawidow. On to właśnie przygotował krytykowany przez niektórych program koncertu na jubileusz.
- Program na jubileuszowy koncert wybrałem z całą świadomością. Podpowiadają mi niektórzy, iż powiniśmy wykonać IX Symfonię Beethovena. Ale, pytam się, ileż razy można w Filharmonii Opolskiej wykonywać na kolejnych jubileuszach "dziewiątą" Beethovena. A tak było u nas w przeszłości kilkakrotnie. Poza tym IX Symfonia Beethovena jest jeszcze bardziej niemieckim utworem od "Requiem". Nawet jeden z fragmentów tego utworu był przez jakiś czas niemieckim hymnem narodowym. Natomiast jeśli ktoś twierdzi, że "Niemieckie Requiem" Brahmsa nie może być wykonane na jubileuszu, to najwyraźniej nie dorósł artystycznie do idei wykonywania dzieła wszech czasów - jakim jest Brahmsowskie "Requiem".

Dzieło to wybrałem świadomie także dlatego, aby w ten sposób uczcić pamięć nieżyjących założycieli, muzyków i twórców Filharmonii Opolskiej. Jeśli koś przekonuje, iż "Odwieczne pieśni" Karłowicza przepełnione są nihilizmem, to lepiej byłoby, żeby się w ogóle na ten temat nie wypowiadał. W przygotowywaniu jubileuszowego programu nie kierowałem się względami politycznymi. To wobec mnie zarzut wręcz śmieszny. Sztuka muzyczna była dla mnie, jest i będzie zupełnie apolityczna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska