Sprzedaż opakowań od czerwca słabnie

Redakcja
Ginter Maicher, dyrektor i członek zarządu B+K Polska.
Ginter Maicher, dyrektor i członek zarządu B+K Polska. archiwum
Ginter Maicher, prezes firmy B+K z Walec w cyklu "Barometr nto" mówi o kondycji firmy, branży opakowań przemysłowych i opolskiej gospodarki.

Ubiegły rok należał do najlepszych lat w historii spółki. Stabilne obciążenie produkcyjne oraz znaczący udział w sprzedaży rentownego eksportu pozwoliły na uzyskanie bardzo dobrego wyniku. Ten rok cechuje większa zmienność. Pierwsze 5 miesięcy można określić jako bardzo dobre. Niestety, od czerwca zauważalne jest wyraźne osłabienie.

Nasza firma zajmuje się produkcją elastycznych opakowań przemysłowych z polietylenu. Portfolio naszych produktów obejmuje takie grupy produktów jak: folie stretch hood wykorzystywane m.in. dla potrzeb przemysłu cementowego, budowlanego, worki wentylowe i folie FFS dedykowane przede wszystkim dla przemysłu chemicznego i nawozowego. Nasze produkty trafiają na rynek krajowy oraz Europy Zachodniej. Możne je spotkać również w innych zakątkach świata, ponieważ sieć sprzedaży firmy Bischof + Klein obejmuje swym zasięgiem cały świat. Obecnie firma w Polsce zatrudnia 155 pracowników.

Branża opakowań przemysłowych, związana z przetwórstwem tworzyw sztucznych, cechuje się bardzo dużą konkurencyjnością. Nasza działalność wkomponowana jest w długi łańcuch wytwórczy, co powoduje, że jesteśmy uzależnieni od ogólnej sytuacji na rynku i ogólnoświatowego poziomu konsumpcji. Pomimo zauważalnego spadku koniunktury, stale zwiększamy naszą konkurencyjność poprzez ciągłe inwestycje. Jesteśmy przekonani, że po chwilowych spadkach popytu rynek zareaguje zwiększonym zapotrzebowaniem i wygrają ci, którzy będą w stanie elastycznie odpowiedzieć na to zapotrzebowanie.

Zobacz: Wilhelm Beker, prezes OSM Olesno w cyklu barometr nto

Coraz częściej pojawiają się głosy w branży świadczące  o lekkim osłabieniu popytu, które my również odczuwamy. Tendencję tę potwierdzają również nasi dostawcy. Optymistyczne spojrzenie w przyszłość miesza się z pytaniami o to, co nas czeka w przemyśle w perspektywie kilku miesięcy, ale na to nie sposób znaleźć jednoznacznej odpowiedzi. To właśnie ta niepewność jest przyczyną zachowawczego działania wielu przedsiębiorców.

Z naszego doświadczenia wiemy, że rynek opolski oferuje mało miejsc pracy dla ludzi z wyższym wykształceniem, ale z drugiej strony trudno znaleźć fachowców z wykształceniem zawodowym do obsługi maszyn. Ponadto na Opolszczyźnie lokowane są zasadniczo tylko zakłady produkcyjne, brakuje natomiast działów badawczych i rozwoju, w których mogliby naleźć zatrudnienie absolwenci opolskich uczelni. Brak perspektywy rozwoju powoduje odpływ wykształconej kadry, co bardzo negatywnie wpływa na opolski potencjał ludzki.  Potencjał ludzki to jeden z ważnych czynników przyciągający kapitał zagraniczny. Inne to rynek zbytu, niskie koszty oraz przyjazne otoczenie biznesowe.

W cyklu "barometr nto" o opolskiej gospodarce i kondycji firm wypowiadali się dotychczas:

  • Paweł Zdzuj, współwłaściciel firmy Vitra z Prószkowa.
  • Zenon Gil, właściciel drukarni Sady z Krapkowic
  • Andrzej Rybarczyk, prezes cemntowni Odra z Opola
  • Wiesław Chmielowicz, prezes ECO z Opola
  • Zbigniew Adamiszyn, prezes Artim z Opola
od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska