Stabilne życie - komentarz Jerzego Miki z Winowa

Moje ulubione koparki zmieniły się przed kolejowym dworcem, coraz więcej podkładowej mieszanki betonu wypełnia plac. Aż strach się bać co to będzie, jedni mówią że plac zabaw i park z wieloma drzewami inni, że za chwilę wróci ulica i przetnie jak wcześniej.

Piętrowy parking świeci pustkami. Wciąż można sobie wynająć sklep albo witrynę. Zgodnie z tradycją opolską jest remont. I nie wiemy jak się zakończy.

Po drugiej stronie Opola powstaje stadion, wyraz nadziei, że kiedyś w Opolu będzie piłka nożna, albo że „trochę trzeba zarobić, więc zbudujmy coś”. A że dalej nie ma mostu na Odrze, obwodnicy. To kwestia priorytetów. A może planu wydatków. Coraz bardziej niebezpieczne tematy.

Niby wiosna, a tu brak energii. Ona jest w nas - uruchamiamy ją w dialogu, tworząc, wspólnie budując i planując. I to już jest mina: słowo “wspólnie” oznacza udział wspólnoty. A wspólnotę …

Niech dyskutuje, rozmawia niech się dzieje. A że i tak będzie zgodnie z wolą urzędnika, trudno. Byle radni byli zajęci i myśleli, że mają wpływ - no to myślą. Tak jak my myślimy, że ktoś, kto jest miły, ładny i dużo mówi, to nadaje się do polityki. Nie, nie, na pewno jest inaczej. Nie wiemy tylko jak.

A władza deprawuje. Nie ma możliwości wybrać raz i mieć spokój. Trzeba pilnować i słuchać, wołać głośno co jest potrzebne, a co nie. Angażować się z wiedzą i rozumem. Pamiętać co się działo i rozumieć jak to się toczy. Kto pamięta zamarły plac budowy przed dworcem z położoną częściowo kostką. Znów jest w przebudowie. Może tak musi być a może zadając pytania i interesując się światem możemy więcej?

Nie, więcej możemy kiedy będziemy się formować, uczyć samodzielności myślenia i wymagając od siebie wymagać od innych.

Stabilność ma być w wybieraniu dobra, nie tego mniejszego. ale zawsze większego!