Stal AZS Nysa zaczyna walkę o finał 1 ligi

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Atakuje Dawid Bułkowski ze Stali.
Atakuje Dawid Bułkowski ze Stali. Oliwer Kubus
W sobotę i niedzielę Stal czekają dwa mecze na wyjeździe z Camperem Wyszków. O końcowy triumf w rozgrywkach zagra zespół, który jako pierwszy wygra trzy spotkania.

W Nysie grają wcześniej

W Nysie grają wcześniej

Rywalizacja do trzech zwycięstw rozpocznie się na parkiecie wyżej notowanego zespołu po rundzie zasadniczej, a ponieważ Camper był najlepszy, będzie gospodarzem sobotniego (początek godz. 18.00) i niedzielnego - transmitowanego na żywo przez TVPSport - spotkania (godz. 16.45). Potem rywalizacja przeniesie się do Nysy, ale odbędzie się wcześniej niż planowano. Już w środę 29 kwietnia rozegrany zostanie mecz numer trzy, a jeżeli nie wyłoni on finalisty, to dzień później (30 kwietnia) oba zespoły spotkają się po raz czwarty. Oba mecze w Nysie rozpoczną się o godz. 18.00. Jeżeli potrzebny będzie piąty, to zaplanowano go na 6 maja w Wyszkowie. Zmiana pierwotnych terminów na wcześniejsze podyktowana jest udziałem Stali AZS w finale Akademickich Mistrzostw Polski, który odbędzie się w Krakowie w dniach 1-3 maja.

Faworytem półfinałowej rywalizacji wydaje się zespół z Wyszkowa, prowadzony przez doświadczonego trenera Jana Sucha. Przed rokiem wygrał on rywalizację na zapleczu ekstraklasy, a w tym triumfował w rundzie zasadniczej, zapewnił sobie miejsce w czołowej "czwórce" i co najważniejsze zgłosił akces do PlusLigi. Inna rzecz, czy spełni wymogi licencyjne, którym nie sprostał przed rokiem. Takich planów nie ma w Nysie, gdyż główną przeszkodą jest brak odpowiedniej hali i budżetu. To ma się jednak zmienić w niedalekiej przyszłości.

Mimo braku możliwości awansu Stal AZS chce powalczyć o finał i końcowy sukces, a tym samym powtórzyć osiągnięcie z sezonu 2011/2012, kiedy pod wodzą trenera Janusza Bułkowskiego wygrała 1 ligę.
- Trzeba wysoko stawiać sobie poprzeczkę i mierzyć w mistrzostwo, bo o to toczy się walka od początku sezonu - mówi Tomasz Kalembka, środkowy Stali. - Rywal był wyżej po fazie zasadniczej, ale w tej lidze można pokonać każdego, co już nieraz pokazaliśmy.

Stal nie przegrała z żadną drużyną dwa razy, a w Nysie w bardzo efektownym stylu wręcz rozbiła Campera, zwyciężając w trzech setach do 20, 20 i 19. Jednak z drugiej strony w rundzie rewanżowej wyszkowianie, którzy rozgrywki rozpoczęli od 13 kolejnych wygranych (stracili ledwie punkt i tylko osiem setów), mieli wyraźne problemy i wpadli w dołek. W efekcie przegrali aż osiem spotkań i byli cieniem zespołu, który w pierwszym meczu pokonał Stal 3:1 (16, -19, 15, 15).
- Camper nie potrafił wrócić po Nowym Roku do wysokiej dyspozycji i tak jak my, w pewnym momencie, miał wyraźny dołek - zauważa Patryk Szczurek, rozgrywający Stali AZS. - My z niego wyszliśmy dużo wcześniej, a rywal choć pokonał w pierwszej rundzie play off Espadon Szczecin, to miał ciężką przeprawę. Te zwycięstwa zapewne mu pomogą, tak jak nasze pomogły nam. Wygraliśmy przecież siedem z ostatnich ośmiu meczów fazy zasadniczej, a potem zagraliśmy dwa bardzo dobre spotkania play off z SMS-em Spała. To jest duży kapitał i powód do optymizmu przed kluczowymi spotkaniami sezonu.

Atutem jest dyspozycja siatkarzy Stali. Jeżeli utrzymają taki poziom zagrywki i przyjęcia, jak w konfrontacji ze Spałą, to stać ich na walkę o medal w pierwszej lidze.
- Z naszego punktu widzenia najważniejsze jest realizowanie założeń nakreślonych przez trenera oraz ograniczenie do minimum własnych błędów - dodaje Szczurek. - Musimy zmusić do nich rywala, na którym jest większa presja. Wówczas będzie szansa na wygrane i awans do finału, o który będziemy walczyć z całych sił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska