Stal nadal bez wygranej na wyjeździe

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Atakuje Łukasz Karpiewski ze Stali.
Atakuje Łukasz Karpiewski ze Stali. Sławomir Jakubowski
I-ligowi siatkarze z Nysy wrócili z Siedlec z punktem, ale po raz trzeci z rzędu nie wygrali na parkiecie rywala.

Protokół

Protokół

Jadar Siedlce - Stal AZS Nysa 3:2 (19, -17, 20, -19, 9)
Jadar: Ranecki, Obuchowicz, Chwastyniak, Bucki, Zbierski, Jasiński, Kowal (libero) - Walczykowski, Mędrzyk, Wroński.
Stal: Fijałek, Stancelewski, Jarząbski, Kacprzak, Łuka, Karpiewski, Andrzejewski (libero) - Bułkowski, Kęsicki, Pizuński.

Spotkanie zaczęło się jednak bardzo dobrze dla nysan, którzy objęli prowadzenie 3:0, tyle że kolejne minuty należały do Jadaru, który łatwo odskoczył na 10:4. Od tego momentu miejscowi mogli kontrolować wydarzenia na parkiecie, a gości stać było na jeden zryw. Dzięki blokom i kontrom doszli na 14:12, ale za chwilę Jadar wygrywał 18:13, a nasz zespół nie potrafił zatrzymać Zbierskiego i Obuchowicza.

Dla przeciwwagi drugi set zaczął się od prowadzenia gospodarzy 3:0. Po ataku Stancelewskiego Stal zaczęła odrabiać straty, a od stanu 7:7 wypracowywać przewagę. Dobra zagrywka zmuszała siedleckich siatkarzy do błędów, a to wykorzystała Stal. W ataku pierwsze skrzypce grał D. Bułkowski, który pojawił się pod koniec pierwszej partii. Po jego zbiciach Stal prowadziła 16:14 i 20:15.

Kolejna partia rozpoczęła się od wymiany punkt za punkt i tak było do stanu 15:14, a prowadzenie w tym czasie przechodziło z rąk do rąk. Wówczas goście nie przyjęli zagrywek Jasińskiego, a w ataku nie pomylił się Bucki. Jadar prowadził w efekcie 18:14 i przewagę utrzymał mimo dobrych ataków Karpiewskiego. Kolejny set toczył się pod dyktando Stali. Od początku jej zawodnicy odrzucili rywali od siatki, dobrze blokowali i atakowali. Przy stanie 8:12 Jadar odrobił dwa punkty, ale nysanie zdobyli w odpowiedzi aż osiem punktów z rzędu.

Niestety po raz kolejny na wyjeździe w tie breaku Stalowcy nie utrzymali koncentracji i wysokiego poziomu gry. Jadar po atakach Zbierskiego i Jasińskiego objął prowadzenie 4:1. Następnie było 8:4 i dopiero wówczas Stal za sprawą dobrego przyjęcia i rozegrania Fijałka poderwała się do walki. Odrobiła trzy punkty, ale została zatrzymana blokiem. Po kolejnej czapie Walczykowskiego miejscowi prowadzili już 13:8 i mogli świętować zwycięstwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska