Stal Nysa do zera przegrała w Ostrołęce

Choć po ataku Dawida Bułkowskiego Stal rozpoczęła mecz od prowadzenia 2:0, to kolejne minuty pokazały, że na parkiecie ostatniej Energii o punkty nie będzie łatwo. W kolejnych minutach nasi nie radzili sobie najlepiej z zagrywkami, w ataku nie znaleźli sposobu na Rafała Farynę, a sami trafiali na ręce Rafała Obermelera. W efekcie przegrywali 4:8. Po drugiej przerwie technicznej dwie kontry skończył Mateusz Cichocki i Energa wygrywała 19:14 i zaliczki już nie roztrwoniła, zatrzymując na koniec Patryka Napiórkowskiego.

O ile Napiórkowski łapał rytm, o tyle jego koledzy popełniali błędy i do stanu 11:11 żadna ze stron nie osiągnęła przewagi. Dopiero aut Faryny i as serwisowy Mateusza Biernata dały nieco lepszą sytuację Stali, która wygrywała 23:21. Wówczas miejscowi poprosili o czas, który całkowicie wytrącił nysan z rytmu i nie zdobyli już punktu. Do remisu po kontrze doprowadził Patryk Szwardzki, a partię zakończyły: as Daniela Szaniawskiego i blok Energi.

Trzecia partia dostarczyła największych emocji i od początku była bardzo wyrównana. I po raz drugi to Stal zdołała osiągnąć przewagę, tym razem trzech punktów, po tym jak zbił w pole Napiórkowski, a pomylił się Cichocki (15:12). Po bloku na Farynie przewaga przyjezdnych jeszcze wzrosła do stanu 19:14 i zanosiło się na czwartą odsłonę.

Niestety tak się nie stało, a czas dla gospodarzy znów okazał się dla nich zbawienny. Systematycznie odrabiali oni starty i po dwóch blokach i kontrze Faryny doszli na 24:24. Długo nikt nie potrafił zdobyć decydującego punkt i było 33:33. Wówczas nysanie zaliczyli błąd zagrywki, a w kolejnej akcji Faryna błysnął pojedynczą „czapą”.

Energa Ostrołęka - STAL AZS PWSZ Nysa 3:0 (17, 23, 33)
Energa: Nowosielski, Zalewski, Obermeler, Szaniawski, Faryna, Cichocki, Kołodziej (libero) - Szwaradzki, Tomczak, Ostrowski, Plizga. Trener AndrzejaDudzic.
Stal: Biernat, Maziarz, Nożewski, D. Bułkowski, Łuka, Goss, Dzikowicz (libero) - Napiórkowski. Trener Janusz Bułkowski.
Sędziowali: Adam Piekarec (Słupsk) i Tomasz Grzegorek (Białystok). Widzów 250.