Decydująca dla przebiegu meczu okazała się zagrywka i jej odbiór. W tym elemencie lepiej spisywali się jako pierwsi miejscowi i dwa pierwsze sety toczyły się pod ich dyktando. Tyle, że w kolejnych dwóch role się odwróciły.
- Dwa pierwsze sety nam nie wyszły i szybko zmianami próbowaliśmy ratować sytuację i zmienić naszą grę - przyznał Jarosław Stancelewski, trener Stali. - Doszliśmy rywala, ale walka jakby poszła na marne, bo tie break nam się od początku nie układał. W zwycięskich setach zaczęliśmy ryzykować zagrywką i sporo piłek obroniliśmy w polu. Kiedy dobrze przyjmowaliśmy nie było problemu z atakiem w pierwszej akcji, do tego doszły kontry.
Niestety nasi siatkarze tie breaka rozpoczeli bardzo źle. Dwa nieporozumienia i atak w antenkę dały miejscowym prowadzenie 5:1. Nysanie walczyli jednak do końca o każdy punkt niezwykle ofiarnie i doszli nawet na 7:8, ale trzy punkty stracone w jednym ustawieniu zdecydowały o końcowej porażce.
Cuprum Lubin - Stal AZS PWSZ Nysa 3:2 (18, 21, -18, -22, 9)
Stal: Matejczyk, Karpiewski, Jarząbski, Nożewski, Łuka, Piórkowski, Andrzejewski (libero) - Stancelewski, Pietkiewicz. Trener Jarosław Stancelewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?