Stal Nysa gorsza od Cuprum Lubin po tie breaku

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Bartłomiej Matejczyk, rozgrywający Stali Nysa.
Bartłomiej Matejczyk, rozgrywający Stali Nysa. Sławomir Jakubowski
Jak przystało na starcie dwóch najlepszych ekip poprzedniego sezonu w sobotę w Lubinie nie zabrakło dobrej siatkówki, emocji i dramaturgi, ale także pomyłek i słabszych momentów. Ostatecznie Stal przegrała w tie breaku.

Decydująca dla przebiegu meczu okazała się zagrywka i jej odbiór. W tym elemencie lepiej spisywali się jako pierwsi miejscowi i dwa pierwsze sety toczyły się pod ich dyktando. Tyle, że w kolejnych dwóch role się odwróciły.
- Dwa pierwsze sety nam nie wyszły i szybko zmianami próbowaliśmy ratować sytuację i zmienić naszą grę - przyznał Jarosław Stancelewski, trener Stali. - Doszliśmy rywala, ale walka jakby poszła na marne, bo tie break nam się od początku nie układał. W zwycięskich setach zaczęliśmy ryzykować zagrywką i sporo piłek obroniliśmy w polu. Kiedy dobrze przyjmowaliśmy nie było problemu z atakiem w pierwszej akcji, do tego doszły kontry.

Niestety nasi siatkarze tie breaka rozpoczeli bardzo źle. Dwa nieporozumienia i atak w antenkę dały miejscowym prowadzenie 5:1. Nysanie walczyli jednak do końca o każdy punkt niezwykle ofiarnie i doszli nawet na 7:8, ale trzy punkty stracone w jednym ustawieniu zdecydowały o końcowej porażce.

Cuprum Lubin - Stal AZS PWSZ Nysa 3:2 (18, 21, -18, -22, 9)
Stal: Matejczyk, Karpiewski, Jarząbski, Nożewski, Łuka, Piórkowski, Andrzejewski (libero) - Stancelewski, Pietkiewicz. Trener Jarosław Stancelewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska