Stal Nysa gra u siebie, a Mickiewiczowi Kluczbork i Uni Opole terminarz nie ułatwia zadania

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Historyczny sezon w 1 lidze siatkarze Mickiewicza rozpoczęli od dwóch porażek po tie-breakach. Czekamy na przełamanie...
Historyczny sezon w 1 lidze siatkarze Mickiewicza rozpoczęli od dwóch porażek po tie-breakach. Czekamy na przełamanie... Oliwer Kubus
W tym sezonie 1 ligi, zarówno u pań jak i u panów, kilka kolejek zaplanowano poza weekendami. Pierwsze takie mecze już dziś. Z trzech naszych drużyn występujących na tym poziomie, tym razem u siebie zagra jednak tylko Stal Nysa, ale wszystkie rozpoczną o o godz. 18.

I nie tylko dlatego będzie faworytem, albowiem podejmie KPS Siedlce, czyli zespół, który w przeciwieństwie do podopiecznych Krzysztofa Stelmacha raczej nie powinien aspirować do czołowych lokat… Z drugiej strony nysanie sobotę przegrali na parkiecie innego potencjalnego “średniaka” ligi - Norwidu Częstochowa i teraz nie mogą sobię pozwolić na podobną wpadkę. Tym bardziej, że choć ich najbliżsi rywale na początek gładko przegrali we Wrześni z Krispolem, to następnie rozprawili się z AZS-em AGH Kraków.

Warto zauważyć, iż w składzie siedlczan widnieje m. in. dobrze znany na Opolszczyźnie Krzysztof Gibek, który przez pięć lat bronił barw AZS-u Politechniki Opolskiej. W kadrze jest także pewnego rodzaju ciekawostka, gra tam bowiem Shalev Saada, czyli reprezentant kraju, gdzie siatkówka jest dość egzotycznym sportem - mianowicie Izraela.

Znacznie trudniejsza przeprawa czeka graczy Mickiewicza Kluczbork, którzy zagrają we Wrześni z Krispolem, aktualnym liderem tabeli, mającym w składzie tak doświadczonych graczy jak choćby Wojciech Kaźmier-czak czy Piotr Lipiński.

Zresztą i tak podopieczni Mariusza Łysiaka mają dość trudny terminarz, albowiem został on dla nich tak ułożony, że od inauguracji do dziewiątej serii gier rywalizują kolejno z zespołami, które w zeszłym sezonie zajmowały miejsca od pierwszego do dziesiątego, nie licząc wycofanego TSV Sanok.

Tak czy inaczej, historyczny sezon kluczborczanie zainaugurowali u AZS-u Częstochowa, który wygrał poprzednio ligę, ale przegrał baraże, a potem podejmowali wicemistrza - Lechię Tomaszów Mazowiecki. W obydwu spotkaniach pokazali się jednak z dobrej strony i oba mogli wygrać, jednak ostatecznie przegrywali po tie-breakach.

- Pamiętajmy o trudnym terminarzu i cieszmy się z tego, co jest - nie krył po ostatnim spotkaniu środkowy kluczborczan Kondra Mucha. - Celem sztabu szkoleniowego było skompletowanie walecznego zespołu. To mieszanka chłopaków, którzy mają coś do udowodnienia. Każdy miał już kontakt z 1 ligą i chce pokazać, że ciągle może grać na fajnym poziomie.

Na podobnej zasadzie ułożono także „rozkład jazdy” dla siatkarek Uni Opole. Najpierw zagrały one bowiem w hali spadkowicza z LSK - MKS-u Dąbrowa Górnicza, następnie miały podejmować ubiegłoroczne mistrzynie 1 ligi, czyli MKS Kalisz, które nie przeszły baraży, ale kilka dni przed startem sezonu przejęły wakat po wycofanej z elity Proximy Kraków i na ich miejsce wszedł WTS Włocławek, które to opolanki ograły u siebie 3:0.

Teraz nasze siatkarki jadą do wicemistrzyń z Wisły Warszawa, a w weekend ugoszczą brązowe medalistki - Solną Wieliczka... i tak będą grać kolejno z ekipami z coraz niższych miejsc w poprzednim sezonie, aż do 10. serii zmagań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska