Stal Nysa gra z Jadar Siedlce

Archiwum
W bloku zawodnicy Stali Maciej Fijałek i Jarosław Pizuński.
W bloku zawodnicy Stali Maciej Fijałek i Jarosław Pizuński. Archiwum
Po dwóch wyjazdowych porażkach nasz I-ligowiec wierzy w przełamanie niemocy.

Siatkarze z Nysy w tym sezonie nie zawodzą, ale tylko na własnym parkiecie. W sześciu meczach tylko raz przegrali i stracili dwa punkty z Pekoplem Ostrołęka. W pozostałych inkasowali komplet punktów i głównie to pozwala im zajmować 3. miejsce w tabeli.

Marząc jednak o jego poprawieniu, a nawet utrzymaniu, podopieczni trenera Janusza Bułkowskiego muszą zacząć przywozić punkty z obiektów rywali. Tymczasem w trzech wyjazdach (dwa w lidze i jeden w pucharze) zanotowali tylko porażki, choć ostatnio z Lubina wrócili z pierwszym punktem.

- Mam nadzieję, że będzie on dla nas przełomowym i wreszcie to co gramy w Nysie zaprezentujemy także na wyjeździe - mówi trener Janusz Bułkowski.

Zadanie odniesienia pierwszego zwycięstwa wydaje się do zrealizowania, gdyż sobotni rywal Jadar Siedlce nie radzi sobie w lidze najlepiej, choć pokonał faworyzowanego Siatkarza Wieluń. Jadar ma na koncie 10 punktów mniej od Stali i jest 9. w tabeli.

- Nie można lekceważyć żadnego rywala, bo liga jest dość wyrównana - dodaje J. Bułkowski. - Szanujemy także Jadar, ale skupiamy się na własnej grze i eliminowaniu błędów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska