Siatkarze z Nysy w tym sezonie nie zawodzą, ale tylko na własnym parkiecie. W sześciu meczach tylko raz przegrali i stracili dwa punkty z Pekoplem Ostrołęka. W pozostałych inkasowali komplet punktów i głównie to pozwala im zajmować 3. miejsce w tabeli.
Marząc jednak o jego poprawieniu, a nawet utrzymaniu, podopieczni trenera Janusza Bułkowskiego muszą zacząć przywozić punkty z obiektów rywali. Tymczasem w trzech wyjazdach (dwa w lidze i jeden w pucharze) zanotowali tylko porażki, choć ostatnio z Lubina wrócili z pierwszym punktem.
- Mam nadzieję, że będzie on dla nas przełomowym i wreszcie to co gramy w Nysie zaprezentujemy także na wyjeździe - mówi trener Janusz Bułkowski.
Zadanie odniesienia pierwszego zwycięstwa wydaje się do zrealizowania, gdyż sobotni rywal Jadar Siedlce nie radzi sobie w lidze najlepiej, choć pokonał faworyzowanego Siatkarza Wieluń. Jadar ma na koncie 10 punktów mniej od Stali i jest 9. w tabeli.
- Nie można lekceważyć żadnego rywala, bo liga jest dość wyrównana - dodaje J. Bułkowski. - Szanujemy także Jadar, ale skupiamy się na własnej grze i eliminowaniu błędów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?