Stal Nysa jedzie do Ostrołęki

Archiwum
Piotr Luka (Stal Nysa).
Piotr Luka (Stal Nysa). Archiwum
Pekpol to solidny I-ligowiec, o punkty nigdy nie jest tu łatwo.

Nasi siatkarze w dwóch poprzednich kolejkach nie mieli szczęścia lub zabrakło im zimnej krwi. W Lubinie odrobili stratę dwóch setów, aby przegrać w tie breaku. Z kolei u siebie z MKS-em taką zaliczkę dla odmiany roztrwonili i znów przegrali.

- Czas z tym skończyć - zapowiada grający trener Stali Jarosław Stancelewski. - Musimy być skoncentrowani od pierwszej do ostatniej piłki i wygrać.

Zadanie nie będzie jednak łatwe, gdyż Pekpol to solidny I-ligowiec, choć podobnie jak nysanie w tym sezonie gra w kratkę. Przegrał po 2:3 z beniaminkami z Wyszkowa i Kęt oraz pokonał Czarnych Radom. W minioną środę Kęczanin okazał się od nich lepszy po raz drugi, tym razem w Pucharze Polski, w którym Stal pokonała II-ligowy KSMilicz.

Gospodarze sobotniego meczu z zespołem z Nysy zapowiadają, że puchar się nie liczył i był tylko treningiem przed starciem z broniącą mistrzostwa I ligi Stalą. Nasz zespół też interesuje komplet punktów, aby się przełamać.

- Pekpol to rywal niewygodny i nieobliczalny, który równie dobrze może zagrać bardzo dobrze, jak i słabo - dodaje Stancelewski, który po urazie na treningu ma być już do swojej dyspozycji. - Liczymy na pomoc w rozpracowaniu rywala przez Szymona Piórkowskiego, ale przede wszystkim musimy zagrać równo i walczyć o każdą piłkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska