Lepszej okazji niż w sobotę teoretycznie nie powinno być, gdyż podopieczni trenera Krzysztofa Wójcika podejmują AGH Kraków, który debiutuje w I lidze i póki co ugrał w trzech meczach ledwie seta.
- To wcale nie oznacza, że jego zawodnicy poddadzą się bez walki - ocenia przyjmujący Stali Dawid Bułkowski. - Nie mają nic do stracenia, zagrają na luzie, a to na nas spoczywać będzie presja. Chcemy wreszcie sprostać oczekiwaniom kibiców i zagrać dobry mecz, bo tylko wówczas będziemy mogli liczyć na wygraną. A jej bardzo potrzebujemy, choć to początek.
Jedno zwycięstwo Stal ma już na koncie, gdyż w Kętach wygrała dość pewnie. Niestety, w meczach u siebie zespół miał słabsze momenty i nie wytrzymał w końcówkach setów, popełniając własne błędy. Te okazały się aż nadto kosztowne.
- Mam nadzieję, że z Krakowem nie dopuścimy do nerwowych końcówek, ale jeżeli tak się stanie to musimy bezwzględnie zachować spokój - ocenia nasz środkowy Jarosław Stancelewski. - Nerwy nas już w tym sezonie zgubiły kilka razy i nawet przy wydawałoby się prostych piłkach my sobie nie radziliśmy. Nie możemy też w szatni dopisać sobie punktów i zlekceważyć rywala.
W jego szeregach nie ma siatkarzy z uznanymi nazwiskami, ale gra tam były atakujący Stali Krzysztof Ferek.
Stal AZS PWSZ Nysa - AGH Kraków. Sobota, godz. 18.00. Hala ul. Głuchołaska. Bilety: 8 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?