Choćby w inauguracyjnej partii przez większość czasu musieli odpierać ataki akademików. Początkowo bowiem wypracowali sobie niezłą różnicę punktów, szczególnie dzięki dobrej postawie w polu zagrywki, ale z akcji na akcję popełniali coraz więcej błędów. Co skwapliwie zaczęli wykorzystywać rywale, aż wreszcie niewiele brakowało do gry na przewagi. Na szczęście w końcówce nysanie jeszcze raz się zmobilizowali i zwyciężyli z minimalną przewagą.
Niemniej w kolejnej odsłonie szybko zapomnieli o wydarzeniach z końcówki poprzedniej. Znowu nie tylko szybko wyszli na wysokie prowadzenie, ale jeszcze szybciej je stracili. Cały czas jednak starali się nadawać ton grze, aczkolwiek znowu przydarzył się im zastój, a raczej okres bardzo dobrej gry miejscowych. I znowu mieliśmy całkiem ciekawy finisz. Krakowianom jednak znowu zabrakło zimnej krwi, a podopieczni Krzysztofa Stelmacha bezbłędnie to wykorzystali triumfując 25:21.
W trzecim secie nauczka z dwóch wcześniejszych została wyciągnięta. Stal nie tylko zaczęła od prowadzenia 6:0, ale sukcesywnie powiększała tę przewagę. Gospodarze byli już na tyle zrezygnowani, że popełniali błąd za błędem, aż doszło do ciekawej sytuacji w końcówce gdy punktowali właściwie tylko nysanie, albowiem udane akcji przeplatali zepsutymi zerwami. Tak czy inaczej jednak rozbili team Andrzeja Kubackiego do 13.
AZS AGH Kraków - Stal Nysa 0:3 (23:25, 21:25, 13:25)
Stal: Matula, Bućko, Zajder, Kaczorowski, Długosz, M’Baye, Czunkiewicz (libero).
Budowa Centrum Frame Running w Złotowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?