- Na początek mamy Avię Świdnik, potem Krispol Września, a następnie TKS Tychy - wylicza szkoleniowiec Stali Nysa. - Analiza tabeli i dotychczasowych wyników pokazuje, że te drużyny możemy pokonać, a nawet powinniśmy to uczynić. Wszystkie plasują się za nami i dzięki wygranym możemy im odskoczyć w tabeli. To pozwoli grać na większym spokoju z lepszymi zespołami.
W sobotę nysanie zmierzą się na parkiecie w Świdniku z tamtejszą Avią, która w czterech dotychczasowych meczach zdobyła punkt mniej od naszego zespołu i ma ich na koncie cztery. Co ciekawe i ważne wywalczyła je pokonując w tie breakach faworyta rozgrywek MKS Będzin oraz Ślepska Suwałki, z którymi Stal sobie nie poradziła.
- Mamy zapis video trzech meczów Avii, więc jest szansa ich rozpracować - mówi Wójcik. - To zespół nieobliczalny, który jak zaskoczy jest trudny do zatrzymania. Dlatego musimy maksymalnie utrudnić im przyjęcie i kończyć swoje akcje, ale przede wszystkim zachować koncentrację.
Stal do meczu przystąpi w pełnym zestawieniu. Co prawda na drobny uraz narzekał Szymon Piórkowski, który nie zagrał w meczu pucharowym z Victorią Wałbrzych, ale w sobotę będzie do dyspozycji. Podobnie jak oszczędzani w środę Patryk Szczurek, Jarosław Stancelewski i Mateusz Piotrowski.
- Mecz w Świdniku jest bardzo ważny, a zawodnicy ci są nam potrzebni wypoczęci i w pełni zdrowia, dlatego odpoczywali w tygodniu - kończy Wójcik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?