Stal Nysa, ZAKSA Strzelce Opolskie i Uni Opole grają u siebie, Mickiewicz Kluczbork na wyjeździe

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
U siebie grają Stal Nysa...
U siebie grają Stal Nysa... Oliwer Kubus
W 1 lidze terminarz tak się poukładał, że znowu w halach Opolszczyzny czeka nas sporo emocji. Z czterech naszych ekip rywalizujących na tym poziomie, aż trzy zagrają u siebie.

Ciekawą sytuację mamy u panów, którzy nie dość, że w sobotę grają w komplecie, to jeszcze zaczynają swoje mecze równo co 60 minut. Począwszy od godz. 16 w Strzelcach Opolskich, gdzie miejscowa ZAKSA ugości Chrobrego Głogów. Tym samym do walczących o play off gospodarzy przyjedzie team broniący się przed spadkiem.

Ekipa z Dolnego Śląska w ostatnich czterech spotkaniach zdobyła siedem punktów, a przy tym zakontraktowała na początku roku dobrze znanego w środowisku siatkarskim Bartosza Janeczka. Najbardziej kojarzony z AZS-em Częstochowa zawodnik wciąż jest naprawdę solidnym graczem.

Niemniej jeśli podopieczni Rolanda Dembończyka marzą jeszcze o play off, muszą ten mecz wygrać. Tym bardziej, że zajmujący ostatnią premiowaną lokatę Krispol Września ma od nich pięć punktów więcej, podobnie jak przedzielający je AZS AGH Kraków.

Co ciekawe, to właśnie team ze stolicy Małopolski o godz. 17 podejmie Mickiewicza Kluczbork. Nadspodziewanie dobrze spisujący się zespół z Opolszczyzny jest obecnie wiceliderem stawki, ale trzeba pamiętać, iż ta jest tak „spłaszczona”, że drugi zespół ma od szóstego zaledwie dwa punkty więcej. A trzy z nich kluczborczanie wywalczyli całkiem niedawno w wygranym awansem spotkaniu z outsiderem zmagań SMS-em Spała. To więc pokazuje, że cały czas muszą być czujni.

Łatwej przeprawy nie będzie miała także zdecydowanie przewodząca stawce Stal Nysa. W tamtejszej hali stawi się bowiem Gwardia Wrocław, a więc zespół nieobliczalny, który coraz śmielej dobija się do podium. W dodatku w ekipie tej gra paru niechcianych w Nysie siatkarzy jak Łukasz Lubaczewski, Arkadiusz Olczyk czy Błażej Szymeczko.

Zresztą to nie koniec w składzie wrocławian graczy znanych w naszym regionie, bo w nim widnieją takie nazwiska jak choćby Jędrzej Maćkowiak (poprzedni sezon w Mickiewiczu Kluczbork), Krzysztof Gibek (swego czasu pięć lat w AZS-ie Politechnika Opolska) czy przede wszystkim Marcel Gromadowski (czasy Mostostalu Kędzierzyn-Koźle).

Warto pamiętać, iż jeden nasz zespół z tego poziomu zagra też w niedzielę, a chodzi tu o siatkarki Uni Opole. I patrząc na różnice w tabeli będzie też, z zachowaniem proporcji, największym faworytem swojego meczu spośród kwartetu z Opolszczyzny. Zajmujące trzecie miejsce w stawce opolanki ugoszczą (godz. 15.45) bowiem trzeci od końca PWSZ Tarnów.

Tym samym podopiecznym Nicoli Vettoriego na tym etapie zmagań pozostały jeszcze cztery spotkania. Pewnym jest też już to, że do play off przystąpią przynajmniej z pozycji numer sześć, aczkolwiek przy takiej formie, jaką prezentują w tym sezonie, z podium już nie powinny spaść. Przybliżyć się do tego mogą jeszcze bardziej, jeśli teraz pokonają zawodzące w reguły w tym sezonie tarnowianki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska