Stał się cud! Na leczenie Frania Marcinkowskiego uzbierano 10 milionów złotych!

Miłosz Bogdanowicz
Miłosz Bogdanowicz
- To wręcz niemożliwe, ale udało się! Jesteśmy bardzo wdzięczni każdemu, kto nas w jakikolwiek wsparł - dziękują wzruszeni rodzice Frania Marcinkowskiego.
- To wręcz niemożliwe, ale udało się! Jesteśmy bardzo wdzięczni każdemu, kto nas w jakikolwiek wsparł - dziękują wzruszeni rodzice Frania Marcinkowskiego. arch. prywatne
Po ponad 4 miesiącach uzbierano blisko 10 milionów złotych na leczenie Frania Marcinkowskiego z Namysłowa! - To prawdziwy cud! - mówią wzruszeni rodzice małego namysłowianina, który dzięki wsparciu ponad 200 tysięcy osób może polecieć na leczenie do USA.

Przypomnijmy - o sprawie 1,5-rocznego dziś namysłowianina pierwszy raz pisaliśmy w grudniu 2019 roku, gdy ruszyła internetowa zbiórka na jego rzecz.

Gdy Franio miał 3 miesiące jego mięśnie zaczęły słabnąć, maluch nie podnosił główki, nie ruszał rączką. Po kilku tygodniach badań i konsultacji przyszła diagnoza: rdzeniowy zanik mięśni typu 1. Choroby odbierającej możliwość poruszania się, zabijającą odporność i wyłączającą funkcje życiowe nie da się leczyć w Polsce. Ratunkiem jest wyjazd do USA i leczenie terapią genową lekiem Zolgensma. Kosz to jednak 9 milionów złotych. Do tego dochodzą koszty hospitalizacji za oceanem.

- Wiemy, że prosimy o niemożliwe. Wiemy, że ta kwota zwala z nóg, ale wierzymy, że może się udać. "To nie czas na niebo, kochanie" - powtarzamy te słowa naszemu synkowi każdego dnia - mówili nam w grudniu Magdalena Grzybek i Jakub Marcinkowski, rodzice chłopca.

Dziś to, co wydawało się niemożliwe stało się faktem. Do wirtualnej skarbonki Frania na portalu SiePomaga.pl wrzucono prawie 10 milionów złotych.

O wsparcie apelowali między innymi Małgorzata Kożuchowska, Jan Nowicki, Danuta Stenka czy Cezary Żak. Ale równie chętnie angażowała się lokalna społeczność. Na początku marca w podnamysłowskim hotelu Jakubus na kolacji degustacyjnej zebrano 200 tysięcy złotych. Akcję promowali też ksiądz Marcin Bącela i namysłowska nauczycielka Paulina Janas, którzy nagrali kilka przeróbek znanych utworów, by nakłonić innych do wpłat. Facebookowa grupa, na której prowadzono licytacje najrozmaitszych przedmiotów i usług, zgromadziła 73 tysiące ludzi.

- Razem z tymi wszystkimi wspaniałymi ludźmi daliśmy radę! Na początku bardzo pomogły nam w całej akcji nasze rodziny, potem znajomi i tak to poszło. Sprawą zainteresowały się media, duże firmy, środków przybywało i tak aż do dziś... Proszę mi wierzyć, że trudno to wszystko ubrać w słowa, ale doszliśmy do szczęśliwego finału - mówią z ulgą rodzice malucha.

Teraz cała rodzina może zająć się załatwianiem formalności związanych z wylotem do USA. - Mamy już paszporty, więc zostaje między innymi załatwienie wizy i przelotu. Sytuacji nie ułatwia szalejący koronawirus, ale wierzymy, że i z tym sobie poradzimy - mówi pan Jakub.

- Zapewniamy też, że na naszym profilu facebookowym "Franio Marcinkowski kontra SMA" będziemy na bieżąco informować o tym, co robimy, gdzie jesteśmy i tak dalej. Chcemy to robić, by pomóc innym rodzicom w podobnej sytuacji. Niech wierzą w siebie i dobroć ludzi, będzie dobrze! - podsumowuje Jakub Marcinkowski.

Wciąż można wpłacać pieniądze dla Frania pod tym adresem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska