Turyści, grzybiarze, spacerowicze muszą zacisnąć zęby. Dla Kopy Biskupiej nadszedł sądny rok.
Przez najbliższe miesiące absolutne pierwszeństwo na leśnych drogach będą miały maszyny i pojazdy wycinające i wywożące świerki zarażone kornikiem.
Dla wędrowców oznacza to jedno: błoto, koleiny, trudne warunki do chodzenia, jeżdżenia na rowerze, z wózkiem.
- Trudno. Nam też jest przykro, ale mamy tam stan katastrofy i te prace muszą mieć pierwszeństwo - mówi Andrzej Kwarciak, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Prudnik.
Na terenie całego leśnictwa Pokrzywna, które obejmuje najwyższe partie Gór Opawskich, rośnie około 250 tys. metrów sześciennych świerków
W tym roku leśnicy szacują, że trzeba będzie wyciąć i wywieźć około 100 tys. metrów, czyli prawie 40 procent drzewostanu świerkowego.
Tymczasem już po ubiegłorocznych cięciach na Kopie z daleka widać przerzedzenia i całe połacie bezleśne.
Pierwszym etapem operacji jest usunięcie około 30 tys. kubików drewna, które jest zasiedlone przez korniki od jesieni.
Cykl rozwojowy owadów jest taki, że w maju nowe pokolenie opuszcza zarażone drzewa i przenosi się masowo na kolejne świerki.
Jedyna metoda, aby zapobiec roznoszeniu się zarazy, to wycinka drzewa, usunięcie kory z larwami owadów i wywiezienie lub zabezpieczenie drzewa.
Regionalna Dyrekcja OchronyŚrodowiska w Opolu wydała pozwolenie na usunięcie 262 świerków ze ścisłego rezerwatu Cicha Dolina w Pokrzywnej.
Tam normalnie nie prowadzi się wycinki gospodarczej.
Nadleśnictwo zapowiada, że usunie zarażoną korę, ale same okorowane pnie pozostawi na miejscu, aby w rezerwacie nie naruszać naturalnych procesów biologicznych
W maju w lasy Srebrnej i Biskupiej Kopy ruszy armia leśników - trocinkarzy, przysłanych do pomocy także spoza regionu.
Ich zadaniem będzie ocenienie w terenie 46 tysięcy drzew i wyznaczenie kolejnych świerków zajętych przez korniki.
Zarażone drewno trzeba wywieźć z lasu, bo kornik powtarza w ciągu roku cykl rozwojowy kilkakrotnie i co ciekawe, rozwija się coraz szybciej.
- Bronimy Srebrnej Kopy i szczytowych partii Kopy Biskupiej, choć tam stan lasu jest bardzo zły - mówi Andrzej Kwarciak. - Korzystamy z najnowszych zdobyczy techniki. Założymy w tym roku 932 pułapki feromonowe, zwabiające 32 rodzaje korników. Z wiatrołomów będziemy robić klasyczne pułapki, gdzie mają się gromadzić owady. Będziemy stosować specjalną siatkę, która zabezpiecza ścięte i zgromadzone drewno przed wylotem korników.
Masowa wycinka to ostatnia faza umierania lasów świerkowych.
Dla tego gatunku granica występowania przenosi się daleko na północ.
Lasy w górach umierają ostatnie, bo tu opady deszczu były i tak stosunkowo duże.
W poprzednich dwóch latach nadleśnictwo gruntownie przetrzebiło już lasy świerkowe w rejonie Podlesia i Góry Parkowej.
- Tam problem z kornikiem mamy już właściwie opanowany - mówi Andrzej Kwarciak. - Do połowy marca wyczyściliśmy też okolice gniazda bociana czarnego, który jest objęty ścisłą ochroną. Zdążyliśmy z pracami przed przylotem bocianów.
Świerki były masowo sadzone w naszych lasach w XIX i XX wieku, bo dostarczały szybko dużych ilości surowca dla przemysłu papierniczego
Świerkom w Górach Opawskich zaszkodziły globalne ocieplenie i spadek ilości opadów.
Dodatkowo kwaśne deszcze, które występowały u nas 30-40 lat temu i zakwasiły gleby oraz spowodowały gwałtowny rozwój opieńki miodowej.
Jej grzybnia osłabia system korzeniowy świerków. Osłabione lasy łatwo poddają się wiatrom i są dobijane przez owady.
W marcu kolejne straty spowodowała okiść lodowa, czyli zamarzające na drzewach deszcze.
Na Kopie drzewa łamały się pod swoim ciężarem, co w marcu wstrzymało nawet roboty przy wycince.
- Jesienią zasadzimy około 30 hektarów nowego lasu. Dodatkowo mamy zinwentaryzowane 38 hektarów, na których powstaje naturalnie nowy las - informuje zastępca nadleśniczego. - W 2017 roku planujemy w leśnictwie Pokrzywna zalesienie 50 hektarów. To powinno zatrzymać erozję gleb, szybki spływ wody i zagrożenie powodziowe.
Nadleśnictwo przygotowuje też odbudowę dróg leśnych zniszczonych przez ciężki sprzęt
W ciągu dwóch lat za 1,2 mln zł zmodernizowana będzie 6-kilometrowa droga z Pokrzywnej, koło leśniczówki na szczyt Kopy.
160 tys. zł w tym roku będzie przeznaczone na remonty dróg leśnych, w tym na poprawianie głównej drogi od Ziemowita do schroniska, z której najczęściej korzystają turyści.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?