W Opolu na studiach dziennych kształci się około dwudziestu tysięcy młodych ludzi. Połowa z nich to przyjezdni. Rokrocznie we wrześniu kilka tysięcy żaków szuka kwatery na najbliższe dziesięć miesięcy.
Młodzież szuka stancji na własną rękę - przeglądając ogłoszenia w gazetach lub pytając znajomych. - Swoją obecną stancję znalazłem właśnie z ogłoszenia - opowiada Paweł Zatorski, student czwartego roku elektrotechniki i telekomunikacji na Politechnice Opolskiej, który wynajmuje mieszkanie na opolskim ZWM. - A poprzednie przez znajomych, których kumple szukali dodatkowej osoby.
Paweł wynajmuje dwupokojowe mieszkanie jeszcze z dwoma studentami. Płacą po 250 złotych od "głowy".
Studenci mogą też skorzystać z usług Studenckiego Biura Pośrednictwa Kwater na ul. Reymonta i Studenckiego Banku Kwater "Indeks". Bank mieści w Opolu - w budynku głównym Politechniki i na ul. Ozimskiej, naprzeciw "Opolanina".
- Ostatnio zainteresowanie jest ogromne - mówi Małgorzata Szmigielska z Banku Kwater "Indeks". - Codziennie przychodzi do nas po kilkanaście osób. Mieszkania idą jak ciepłe bułeczki...
- Znalazłyśmy stancję z koleźanką przez studenckie biuro pośrednictwa kwater - opowiada Małgorzata Jurkiewicz z II roku opolskiej politologii. - Wpłaciłyśmy po osiemdziesiąt złotych i dwa dni później miałyśmy pokój w dwupokojowym mieszkaniu na Placu Teatralnym. Zależało nam na tym, by nie płacić za wszystko więcej, niź 250 złotych miesięcznie i to mieszkanie spełnia nasze wymagania.
Jej zdaniem studenci najchętniej wynajmują dwupokojowe lokale, do których wprowadzają się 4 osoby. Coraz mniejszym powodzeniem cieszą się trzypokojowe mieszkania, a najmniej chętnych jest na wynajem kawalerek. Żacy szukają kwater urządzonych i wyposażonych w sprzęty gospodarstwa domowego typu pralka i lodówka.
- Studenci coraz częściej szukają kwater o wysokim standardzie - mówi z kolei Brygida Jakimiak z Biura Pośrednictwa Nieruchomości "Baj". - Szczególnie ważna staje się estetyczna łazienka.
Od początku września biuro wynajęło osiemdziesiąt procent mieszkań, jakimi dysponowało.
- Codziennie przychodzi do nas po trzech, czterech studentów - dodaje Brygida Jakimiak. - Ale wydaje mi się, że to już ostatnie dni takiego ruchu. Powoli kończą się i możliwości lokalowe, i coraz mniej studentów szuka kwater.
Średnie miesięczne ceny mieszkań
(bez tzw. "liczników", czyli opłat za prąd, gaz, itp.):
Pokój: 250-300 złotych
Kawalerka: 500-700 złotych
Mieszkanie dwupokojowe: 750-900 złotych
Mieszkanie trzypokojowe: 1000-1300 złotych
Rady dla wynajmujących
1. Porównaj kilka ofert i obejrzyj kilka mieszkań - każde kolejne to szansa na coś lepszego
2. Sprawdź, czy poprzedni wynajmujący lub właściciel opłacili wszystkie rachunki
3. Dopilnuj, żeby w umowie znalazła się klauzula co najmniej miesięcznego czasu wypowiedzenia
4. Do umowy dołącz protokół przekazania mieszkania, w którym spisane będzie wyposażenie mieszkania oraz jego standard
5. Określ dokładnie czas, na jaki mieszkanie jest wynajmowane
6. Spisz liczniki wody i gazu
"Baj" za pośrednictwo życzy sobie opłatę w wysokości jednomiesięcznego odstępnego za wynajęty lokal.
Koszt mieszkania to właśnie tzw. odstępne, czyli nic innego, jak zarobek właściciela mieszkania, oraz koszt czynszu i opłat za prąd, gaz, telefon, itp. Coraz częściej, zwłaszcza jeśli wynajmujemy nowy lub świeżo odremontowany lokal, właściciele żądają kaucji. W razie konieczności ma ona pokryć koszty napraw czy niezapłaconych rachunków. Zazwyczaj kaucja wynosi 400-500 złotych i powinna być wpłacona z góry.
Ceny mieszkań utrzymują się na poziomie podobnym do ubiegłorocznego. Można jednak trafić na wyjątkowo tani lokal - choćby trzypokojowe urządzone mieszkanie w centrum miasta za 750 złotych. Można też trafić na lokal o takim samym metrażu za 1600 złotych. Cena uzależniona jest od standardu lokalu, stopnia umeblowania, położenia.
- W tym roku właściciele mieszkań nie podają kosztów wynajmu całego lokalu, ale cenę dla jednej osoby - mówi Małgorzata Szmigielska. - W ten sposób kontrolują liczbę lokatorów. Dzięki temu w dwupokojowym mieszkaniu nie będzie ośmiu osób, które płacą o połowę mniej, ale cztery, tak jak tego sobie życzą wynajmujący.
Nie wszyscy chcą wynajmować swoje mieszkanie żakom. - Brałam pod uwagę studentów, najchętniej dziewczyny - opowiada pani Krystyna, właścicielka 3-pokojowego mieszkania na Kolorowym Osiedlu. - Myślałam, żeby w takim przypadku wynająć tylko dwa pokoje, a trzeci zostawić sobie, żeby przychodzić od czasu do czasu i sprawdzać, co się dzieje w mieszkaniu. Na szczęście w końcu wynajęła je ode mnie osoba pracująca...
Innego zdania jest Janusz z Opola. Większe zastrzeżenia ma do swoich sąsiadów, którym nie w smak, że pan Janusz ma dodatkowy dochód, niż do studentów. Żakom od lat wynajmuje dwa mieszkania.
- To weseli, żywi ludzie - twierdzi. - Zawsze trafiałem na uczciwych i nie nazbyt rozbrykanych. - Poza tym to żyła złota. Dla mojej rodziny to dodatkowa, całkiem niezła pensja.