Stangum Marioss Wawelno ograł MKF Grajów, ale rywal postawił trudne warunki

fot. Mariusz Matkowski
Marek Tracz
Marek Tracz fot. Mariusz Matkowski
Na początku pomylił się Marek Tracz, a jego wyczyn skopiował Kornel Zyla. Marioss zamykał gości w hokejowym zamku i raz po raz stwarzał okazje.

Dopiero jednak w 9. min Tomasz Wróblewski celnym strzałem zakończył akcję zespołu, ale goście szybko wyrównali. Po chwili brawa zebrał Piotr Nolepa po brawurowym przerwaniu akcji Daniela Suchana. Mariossowi dopisało szczęcie w 13. min, kiedy Tracz po trzeciej dobitce dał mu prowadzenie. Co prawda goście tuż przed zakończeniem I połowy mieli dwie dogodne okazje do wyrównania, ale Nolepa wyłapał piłkę po strzale Zurka.

Po przerwie goście przejęli inicjatywę. Poczynania Mariossa mógł uspokoić Jan Fabijaniak, ale piłkę zmierzającą do siatki zastopował Godyń. W 29. min tylko dzięki przytomności Nolepy Marioss nie stracił gola, bo Mateusz Kubiak znalazł się w sytuacji sam na sam.

- Z wybieganą młodzieżą gramy mądrze w obronie - ocenił Dariusz Lubczyński, trener Mariossa. - Co prawda odbywa się to kosztem ataku, którego siła nieco zmalała, ale daje nam to oczekiwany sukces.
Miejscowi długo rozgrywali piłkę i często wracali nawet na własną połowę. Natomiast goście atakowali i za wszelką cenę dążyli do wyrównania. W 36. min zostali skarceni. Zyla wywalczył piłkę przy linii autowej, dograł ją do Czajkowskiego, który wykorzystał kontrę. Po kolejnej Czajkowski dogrywał do Zyli, ale ten kolejny raz spudłował.

pPtokół

pPtokół

Stangum Marioss Wawelno - MKF Grajów 3-1 (2-1)
1-0 Wróblewski - 9., 1-1 Zurek - 10., 2-1 Tracz - 13., 3-1 Czajkowski - 36.
Marioss: Nolepa - Tracz, Rabanda, Zyla, Wróbleski, Czajkowski, Nowosielski, Haracz, Niedworok, Fabijaniak, Berbelicki. Trener Dariusz Lubczyński.
Sędziowali: Henryk Bąk (Zabrze) i Piotr Lasyk (Bytom). Widzów 250.

- Nie zawsze wychodzi, chociaż bardzo chciałem trafić - usprawiedliwiał się Zyla. - Rywal był bardzo trudny i jesteśmy mocno zmęczeni.

Przed meczem Marek Tracz podpisał półroczny kontrakt z II-ligowymi Czarnymi Żagań.
- Piłkarską karierę spędziłem w opolskiej Odrze, ostatnio występowałem w Ligocie Turawskiej, a teraz powalczę w drugiej lidze - przyznał Tracz. - Czarnych trenuje Zbigniew Smółka, w przeszłości bramkarz Odry i myślę, że nie sprawię mu zawodu. Oczywiście, będę chciał nadal godzić obowiązki futbolu i futsalu.

Czytaj e-wydanie NTO - > Kup online

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska