Owacją na stojąco dziękowała publiczność swym pupilom za wspaniały występ.
Zaś goście długo nie mogli zrozumieć jak po serii ośmiu zwycięskich pojedynków doszło do ich porażki.
- W równym stopniu cieszymy się z wygranej jak i z rehabilitacji za "wpadkę" przed tygodniem, kiedy w Gnieźnie polegliśmy 1-7 - podkreślił Tomasz Wróblewski, kapitan Stangumu. - Dużo wiedzieliśmy o naszym przeciwniku, co pomogło nam w opracowaniu założeń taktycznych. Naszym atutem była konsekwentna gra w obronie, którą zaskoczyliśmy lidera.
Protokół
Stangum Wawelno - Tango Gliwice 4-2 (2-1)
1-0 Fabijaniak - 7., 1-1 Dewucki - 13., 2-1 Fabijaniak - 16., 2-2 Dewucki - 27., 3-2 Sapa - 29., 4-2 Fabijaniak - 38.
Stangum: Nolepa - Wróblewski, Hetmański, Rabanda, Fabijaniak, Lubczyński, Sapa, Raczyński, Skrzypczyk. Trener Dariusz Lubczyński.
Sędziowali Grzegorz Hamowski i Wojciech Curyło (obaj Kraków). Widzów 300.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?