Stanisław Ciosek: - Politycy, zostawcie przeszłość ofiarom!

fot. j.wnp.pl
Stanisław Ciosek
Stanisław Ciosek fot. j.wnp.pl
- Nie bierzmy każdego kichnięcia z moskwy za wystrzał armatni - mówi Stanisław Ciosek, były ambasador Rzeczypospolitej Polskiej w Moskwie.

mediach znów głośno o próbach zacierania przez KGB śladów zbrodni na Polakach. Co powinien zrobić Putin podczas zbliżającej się wizyty w Warszawie, by uciszyć polsko-rosyjskie animozje?
- Byłem świadkiem, jak prezydent Jelcyn na Powązkach przed Krzyżem Katyńskim pocałował w rękę ks. prałata Peszkowskiego, kapelana Rodzin Katyńskich, i przeprosił go ze łzami w oczach. Otwarto cmentarz w Katyniu i wtedy zdawało mi się, że nie ma potrzeby przypominać Rosjanom na nowo o tamtych zbrodniach. Że oni już wiedzą. Oczywiście, są kwestie sporne, dotyczące miejsc pochówku części ofiar, ale zostawmy je badaczom. Bez tego konflikt wciąż będzie żył. A my nasze cierpienia wciąż będziemy czynić przedmiotem politycznych targów.

- Po stronie Rosji wciąż słyszymy za to, że Katyń nie był ludobójstwem, że to Polacy sprowokowali II wojnę światową itp.
- Tam też zdarzają się różni idioci. Nie bierzmy każdego kichnięcia z Moskwy, każdej zaczepki i odpowiedzi na nią od razu za wystrzał armatni. Polska i Rosja powołały komisję do spraw trudnych i głosy Rosjan w niej uczestniczących są rozsądne i prawdziwe.

- Zdawało się, że i z Ukrainą jesteśmy blisko pojednania, a tu nas dopadła historia przy okazji marszu ku czci Bandery.
- To nie historia nas dopada. To raczej my ją ścigamy. I ja rozumiem, kiedy o tamtym złu przypominają bliscy ofiar i gdy oni byli przeciw rajdowi ukraińskiej młodzieży. Rozumiem nawet, że nie potrafią przebaczyć. Ale z podgrzewaniem nastrojów przez polityków, z rozgrywaniem naszej przeszłości czuję się źle.

- Czy to oznacza, że jak Władimir Putin przyjedzie do Warszawy, będziemy z nim rozmawiać tylko o gazie?
- Obawiam się, że przy panującym u nas zgiełku Rosjanie skrócą tę wizytę do minimum. Premier powie tylko to, co jest związane z rocznicą 1 września 1939. A bagaż problemów, które należałoby podjąć, jest ogromny - znajdujemy się w kryzysie, mamy wielką zapaść w handlu ze Wschodem, wzajemne inwestycje są śladowe. Żyjemy obok siebie, a nie ze sobą. Bardzo się boję, że na te ważne rozmowy nie o historii zabraknie czasu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska