Stanisław Sobczak: Kładkę nad torami w Oleśnie trzeba remontować, a nie zamykać

Stanisław Sobczak
Kładka została zamknięta doklądnei tydzień temu, w poniedziałek (17 października).
Kładka została zamknięta doklądnei tydzień temu, w poniedziałek (17 października). Stanisław Sobczak
Drewnianą kładkę, którą mieszkańcy Olesna przechodzili z centrum na północną część miasta, została zamknięta w ubiegłym tygodniu z powodu złego stanu technicznego. List w tej sprawie napisał Stanisław Sobczak, były przewodniczący rady miejskiej.
Zarząd Dróg Wojewódzkich zamknął zniszczoną kładkę nad torami kolejowymi, która łączyła centrum z północną częścią miasta (ul. Powstańców Śląśkich z ul. Gorzowską).

Zamknięcie kładki nad torami kolejowymi w Oleśnie

Oto treść listu:

Zwracam się z prośbą o nagłośnienie bulwersującego działania polegającego na zamknięciu kładki nad torami kolejowymi, która łączyła ul. Powstańców Śląskich z ul. Gorzowską.

Kładka stanowiła jedyne dogodne połączenie piesze i rowerowe między północną częścią Olesna a jego centrum.

W północnej części miasta zlokalizowanych jest szereg zakładów pracy: Nadleśnictwo Olesno, firma Oras, wytwórnia betonu Włodar, wytwórnia mas bitumicznych Larix, Budim 2, Spółka Las-Form, przedsiębiorstwo meblowe Meble Pyka i inne.

Kładka umożliwiała pracownikom tych zakładów w miarę bezpieczne dojście i dojazd rowerem do pracy. Wspomnę jeszcze o dzieciach uczęszczających tędy do szkoły i do domu, a także o pracownikach Spółdzielni Inwalidów oraz mieszkańcach ul. Gorzowskiej i Kolejowej.

Z moich obserwacji wynika, że codziennie z przejścia korzystało kilkaset osób.

Jeśli ktoś sądzi, że alternatywą do dotychczasowego rozwiązania jest przejście lub przejazd rowerem ulicą Sienkiewicza i dalej pod wiaduktem w stronę centrum, to jest w dużym błędzie.
Ulica Sienkiewicza nie jest przystosowana do tego typu ruchu, jest kręta i wąska, nie posiada chodnika ani wystarczającego pobocza.

Należy podkreślić, że ul. Sienkiewicza leży w ciągu drogi wojewódzkiej i w związku z tym charakteryzuje się dużym natężeniem ruchu samochodowego, w tym wysokotonażowych pojazdów ciężarowych. Korzystanie z powyżej przedstawionego rozwiązania związane jest z wysokim ryzykiem utraty zdrowia i życia.

Nie sądzę również, aby dobrym rozwiązaniem dla pieszych było przechodzenie przez teren kolejowy oraz przez tory w okolicach peronów dworca kolejowego. Ponadto takie rozwiązanie może być sprzeczne z przepisami bezpieczeństwa.

Uważam, że powinniśmy stworzyć nacisk społeczny na instytucję odpowiedzialną za obecny stan rzeczy, czyli na Zarząd Dróg Wojewódzkich w Opolu w celu przymuszenia do szybkiego podjęcia remontu kładki.

Stanisław Sobczak

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska