Stanowiska szefów więzienia w Kluczborku to gorące krzesła

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Zakład Karny w Kluczborku.
Zakład Karny w Kluczborku. Mirosław Dragon
Grzegorz Zakowicz i Witold Kostuś zajęli w ubiegłym roku stanowiska po wyrzuconych na polecenie ministra poprzednikach. Sami zostali wylani kilka dni temu. Po śmierci strażnika więziennego, który zmarł po imprezie, na której również oni byli obecni.

- W wyniku wstępnych ustaleń kontroli w Zakładzie Karnym w Kluczborku ze stanowisk odwołani zostali dyrektor i zastępca dyrektora. Wszczęto w stosunku do nich postępowania dyscyplinarne oraz zawieszono ich w wykonywaniu obowiązków służbowych - informuje mjr Elżbieta Krakowska, rzecznik prasowy Generalnego Dyrektora Służby Więziennej. - Przyczyną decyzji personalnych były m.in. zachowania niezgodne z etyką funkcjonariusza publicznego.

Kontrolę wszczęto po tragicznej śmierci strażnika więziennego z Kluczborka Łukasza M. Zaginął on 20 września. Dwa dni później jego ciało wyłowiono z kanału Młynówka w Opolu.

Problemy szefów kluczborskiego więzienia rozpoczęły się, kiedy okazało się, że Łukasz M. zginął po zakrapianej imprezie w restauracji w Opolu, na której był razem z nimi, a także z funkcjonariuszem działu penitencjarnego oraz ze specjalistą z Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Opolu.

- Postępowania dyscyplinarne zostały wszczęte także w stosunku do pozostałych uczestników spotkania. W wykonywaniu obowiązków zawieszony został specjalista z Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Opolu - dodaje mjr Elżbieta Krakowska.

Stanowiska dyrektorów Zakładu Karnego w Kluczborku kolejny raz okazały się gorącymi krzesłami.
Poprzedni dyrektorzy ppłk Andrzej Frydel i mjr Piotr Wandzioch zostali odwołani po głośnej konferencji ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, który oskarżył szefów kluczborskiego więzienia o wypuszczenie gwałciciela.

Krótko po wyjściu zgwałcił on w Zabrzu 22-letnią kobietę. Na stanowisku ocalał tylko drugi wicedyrektor kpt. Jan Rygiel (który pozostał na stanowisku także teraz).

Przypomnijmy, że w ubiegłym roku zwolnionych dyrektorów bronił... jeden z więźniów Bogdan Gasiński (prosił o podawania pełnego nazwiska), były doradca Andrzeja Leppera. Został on już przeniesiony do innego więzienia. Gasiński mówił, że ówczesne zwolnienie dyrektorów było nielogiczne, ponieważ gwałciciela wypuścili nie szefowie więzienia, tylko sąd penitencjarny na podstawie opinii lekarskiej.

Zakład Karny w Kluczborku mieści się przy ul. Katowickiej, obok Sądu Rejonowego. Jest to zakład karny dla recydywistów. Na miejscu jest też areszt śledczy i półotwarty zakład karny. W Zakładzie Karnym w Kluczborku jest miejsce dla 426 więźniów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska