Na budynku stojącego w centrum Olesna 150-letniego szpitala św. Anny pojawił się wielki napis wypisany farbą: "Uwaga remont. Wstęp wzbroniony".
Tyle że remont jeszcze bardziej doprowadził budowlę do ruiny. Właściciele budynku rozebrali dach, po czym przerwali remont i domagają się zgody na częściową rozbiórkę 150-letniej budowli.
Ale nie cały dach rozebrano. Kawałek pozostał, bo pod tym kawałkiem znajduje się kaplica św. Franciszka, która w tym roku obchodzi jubileusz 100-lecia.
Przed sprzedażą szpitala oleskie starostwo przekazało kaplicę parafii. Obecny proboszcz ks. Lucjan Gembczyk nie chce jednak mieć tej kaplicy na utrzymaniu. Chciał przenieść ją do nowego szpitala.
Na to nie pozwoliła mu grupa oleśnian (m.in. rodzina Antkowiaków, dr Adelheid Glauer i inni). Założyli oni Stowarzyszenie Miłośników Kaplicy i będą się starać o dotacje na remont i utrzymanie kaplicy.
Inną niszczejącą zabytkową kaplicę - barona von Reiswitza - z 1880 roku, stojącą przy kościele św. Anny, ratują olescy przedsiębiorcy budowlani, którzy sami zorganizowali remont.
Ani władze powiatu, ani gmina nie mają spójnego planu ratowania zabytków. Dlatego jedyną szansą są działania samozwańczych Strażników Zabytków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?