Starosta kluczborski: - Gdyby nie pożyczka, nasz powiat już dawno zbankrutowałby!

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
- Nigdy nie zarzucałem defraudacji. Tylko że powiat po prostu przeinwestował - uważa starosta kluczborski Mirosław Birecki.
- Nigdy nie zarzucałem defraudacji. Tylko że powiat po prostu przeinwestował - uważa starosta kluczborski Mirosław Birecki. Mirosław Dragon
- Powiat kluczborski był jak wydmuszka: barwny na zewnątrz, a w środku pusta kasa. Nie da się wiecznie żyć na kredyt. Teraz trzeba go spłacać– mówi starosta kluczborski Mirosław Birecki.

Zakończyliście trzyletni program naprawczy w powiecie kluczborskim. Najbardziej zadłużony powiat na Opolszczyźnie został naprawiony?
Tak, sytuacja finansowa jest zdecydowanie lepsza niż na początku kadencji. Zaczynaliśmy z gigantycznym zadłużeniem, z przesuniętymi płatnościami za faktury ma kwotę prawie 10 milionów zł. Musieliśmy rozkładać na raty płatności do ZUS-u!

Powiat kluczborski nadal ma ponad 70 milionów długu.
Ani złotówka z tej kwoty to nie jest mój dług. Wszystkie kredyty zaciągnęły poprzednie władze, w szczególności Piotr Pośpiech. Finanse powiatu uratowała pożyczka rządowa. Trzeba powiedzieć wyraźnie, że gdyby nie było programu naprawczego, powiat kluczborski dawno zbankrutowałby!

Pożyczka była ogromna - prawie 63 miliony złotych. Na co poszły te pieniądze?
Na restrukturyzację zadłużenia, czyli zamianę złych kredytów powiatu na dobre. Na spłatę umów subrogacji, pożyczki długoterminowej, refinansowanie kredytów oraz pokrycie deficytu. Na koncie powiatu mieliśmy kwotę 62,473 mln zł dosłownie przez godzinę. W tym samym dniu poszedł przelew do Komunalnego Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego.

Co oznacza „dobre kredyty”?
Takie, w których odsetki nie są drakońsko wysokie. Dzięki pożyczce z budżetu państwa zaoszczędziliśmy na odsetkach około 10 milionów zł. Powiat nie musi teraz brać co roku kredytów, żeby zamknąć budżet, a to była norma za rządów mojego poprzednika.

Dlaczego po zmianie władzy po wyborach w 2018 r. rozgorzał tak wielki konflikt między nowym starostą a poprzednikiem Piotrem Pośpiechem? Walka polityczna Ziemi Kluczborskiej z PSL-em przypomina wojnę między PO a PiS-em!
Ja nie toczę żadnej walki. Moja krytyka poprzednika wynika z chłodnej analizy stanu powiatu, jaki zastałem w listopadzie 2018 roku, kiedy zostałem starostą. To radny Pośpiech już na pierwszej sesji rozpoczął ten spór, opowiadając, że po trzech miesiącach zostanie po nas biała kartka z napisem „rezygnacja”.

Zarzucanie poprzednikowi 100 milionów zł długu to nie walka polityczna? Piotr Pośpiech wykazał, że kwota długu publicznego była jednak dużo mniejsza: niecałe 54 miliony zł.
Kompletna bzdura. Jakie 54 miliony? Rzeczywisty dług na przełomie 2018 i 2019 roku wynosił 75,2 miliona złotych. Starosta Pośpiech pomijał fakt, że brał leasingi, które w związku ze zmianą przepisów trzeba teraz wliczać do zadłużenia. Do tego trzeba było doliczyć niezapłacone faktury na 10 milionów zł. Doliczyłem kwotę odsetek, bo były horrendalnie wysokie. Po tzw. subrogacji długu odsetki wzrosły o 18 milionów zł! Dodając do tego zawyżone dochody budżetu, mamy obraz skandalicznego zarządzania finansami.

Ile obecnie wynosi zadłużenie powiatu kluczborskiego?
Na koniec roku 2021 było to 75,368 miliona zł.

Z odsetkami?
Bez odsetek.

To dlaczego raz podaje pan dług z odsetkami, a raz bez procentów?
Doliczyłem kwotę odsetek, bo były horrendalnie wysokie. Obecnie procenty wynoszą jedynie 1,5 procent, a nie ponad 7.

Zaciąganie kredytów na inwestycje nie było tajemnicą. Wiele razy pisałem w „NTO” o wysokim zadłużeniu powiatu kluczborskiego. Za rządów Piotra Pośpiecha wasze ugrupowanie Ziemia Kluczborska nigdy nie głosowało przeciw budżetowi i kredytom.
Dla mnie zdumiewające jest, jak wiele osób dało się nabrać na słodkie usta byłego starosty. Powiat był jak wydmuszka: barwny na zewnątrz, a w środku pusta kasa.

Powtarzam: to prawda, że PSL zadłużył powiat kluczborski, ale Ziemia Kluczborska nie protestowała i nie głosowała przeciw.
Nie PSL, tylko były starosta. Nie da się wiecznie żyć na kredyt, teraz musimy spłacać te długi.

Te pieniądze nie zostały jednak zdefraudowane, tylko wydane na inwestycje.
Nigdy nie zarzucałem defraudacji. Tylko że powiat po prostu przeinwestował. Powiatowego budżetu nie stać było na tyle inwestycji. Wystarczy przeczytać raport Regionalnej Izby Obrachunkowej z 2019 roku, w którym pisano o „nadmiernych wydatkach powiatu niemających pokrycia w dochodach”.

To w takim razie które inwestycje uważa pan za niepotrzebne i z których by pan zrezygnował, gdyby to pan był już wtedy starostą?
Zakup 13 autobusów można było rozłożyć na więcej rat, a nie zostawić na nową kadencję faktury na 10 milionów zł. Inkubator przedsiębiorczości mogła zbudować gmina, a nie zadłużony powiat. Następna sprawa to umowa z Siemensem na remont 8 budynków szkolnych bez gwarancji finansowania. Najbardziej skandaliczną decyzją była sprzedaż budynku oddziału wewnętrznego i chirurgii szpitalowi. Zamiast inwestować w rozwój szpitala, szpital musiał wziąć 2,5 miliona kredytu, żeby ratować powiat. Już wtedy powinna wszystkim zapalić się światło ostrzegawcze!

Szpital w Kluczborku nadal ma kłopoty. W 2019 roku zlikwidowaliście oddział ginekologiczny i porodówkę. Po rozpoczęciu kadencji zrobiliście audyt w szpitalu. Kiedy będzie program naprawczy w szpitalu?
Każdy szpital w tym kraju ma kłopoty, a porodówka została zlikwidowana również w szpitalu w Namysłowie. Wpływ na to ma również demografia. Utrzymywanie porodówki ma sens, gdy porodów jest 800-1000, a nie 280, jak w Kluczborku. Szpital w Kluczborku jeszcze nigdy nie miał takiego wsparcia finansowego, jak teraz Dla porównania: w tamtej kadencji było to 200 tysięcy zł, a w tej 4,3 miliona zł, z czego 3 miliony dał powiat, a 1,3 mln zł gmina Kluczborka, która została wspólnikiem szpitalnej spółki Powiatowe Centrum Zdrowia. Zachęcamy też inne gminy, aby wykupiły udziały, skoro leczymy pacjentów z całego powiatu. Ten szpital trzeba dofinansować, a nie wyciągać z niego pieniądze, każąc kupować budynki szpitalne, jak było do tej pory.

Zlikwidowaliście Młodzieżowy Dom Kultury, przeciwko czemu na sesji protestowała młodzież.
Taki był wymóg programu naprawczego. Młodzież protestowała, bo nie wiedziała, że dalej będzie mogła rozwijać swoje umiejętności w nowej instytucji Centrum Kultury w Kluczborku.

Ale to wy układaliście ten program i sami wpisaliście tam likwidację MDK-u!
To co, miałem zamknąć jedną ze szkół? Nie ja zadłużyłem ten powiat, a ja muszę go teraz oddłużać. Oddłużanie boli, mimo iż i tak wybraliśmy najmniej bolesne cięcia. Zdobyliśmy dotację na remont domu kultury. Po remoncie zostanie on przekazany gminie, która utworzyła Centrum Kultury w Kluczborku.

Może jest tak, że konflikt polityczny w powiecie kluczborskim bierze się po prostu z diametralnie odmiennie wizji rządzenia? Piotr Pośpiech wykorzystywał różne instrumenty finansowe, żeby prowadzić liczne inwestycje. Mirosław Birecki woli zrównoważony budżet i ostrożną politykę finansową.
Usłyszeliśmy na sesji od poprzednika, że jesteśmy grupą administracyjno-likwidacyjną. W takim razie oni byli grupą kredytowo-pożyczkową. Od początku kadencji powtarzam: życie na kredycie kiedyś się kończy. A jeśli ktoś nie wierzy w to, co mówi Birecki, to ja zapytam: dlaczego w innych powiatach mają o wiele mniejsze zadłużenie? Dlaczego to my jesteśmy na pierwszym miejscu od końca? Zadłużenie sąsiedniego powiatu oleskiego jest prawie dziewięć razy mniejsze, a całe zadłużenie powiatu namysłowskiego wynosi 3 miliony zł. Więcej wynosi jedna rata powiatu kluczborskiego na spłacanie długów, więc o czym tu mówić!

Wpływowość to bardzo szerokie pojęcie, dlatego w rankingu wzięliśmy pod uwagę kilka kryteriów: popularność i rozpoznawalność, decyzyjność i wpływ na mieszkańców, znaczenie i prestiż, autonomię oraz aktywność.Ranking ma tylko 20 miejsc, więc wiele wpływowych osób znalazło tuż za pierwszą dwudziestką, m.in.:Małgorzata Kwiring-Pondel, która doprowadziła do utworzenia w Kluczborku zakładu pracy dla niepełnosprawnych i jest jednym z największych autorytetów w sprawach pomocy dla osób niepełnosprawnych na całej Opolszczyźnie;Iwona Sobania - burmistrz Byczyny, która jest pierwszą kobietą na tym stanowisku, a jednocześnie w ubiegłym roku weszła do zarządu wojewódzkiego PS:;Piotr Rewienko - od lat najaktywniejszy  radny opozycyjny w Kluczborku, a do tego znany działacz Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej.Dariusz Mazurczak - wicedyrektor Opolskiego Centrum Rozwoju Gospodarki i bliski współpracownik polityczny marszałka opolskiego Andrzeja Buły.

Oto najbardziej wpływowi ludzie z Kluczborka. Top 20 [RANKING]

Weszliśmy do opuszczonego Hotelu Stobrawa tuż przed rozpoczęciem remontu. Zobaczcie, jak tam wyglądało.

Wnętrza tego budynku kryją ciekawe tajemnice. Hotel Stobrawa...

Osiedle Północ w Kluczborku

Tak wygląda Osiedle Północ w Kluczborku z lotu ptaka. Na tyc...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska