Starsi panowie przejechali na rowerach 1,4 tys. km!

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Rowerzystom bardzo się spodobała Aleja Gwiazd w Międzyzdrojach.
Rowerzystom bardzo się spodobała Aleja Gwiazd w Międzyzdrojach.
Pokonują trasę dookoła Polski. Mają już za sobą odcinek z Gdańska do Nysy wzdłuż granic zachodnich. Resztę przejadą w maju.

Jeżdżę na rowerze dopiero dwa lata. Mam jeszcze rower na gwarancji - przyznaje ze śmiechem Józef Tracz (emeryt, 65 lat) z Nysy. Razem z przyjacielem - 62-letnim Jerzym Strzelczykiem z Białej Nyskiej - przejechali w ciągu 12 dni prawie 1,4 tys. kilometrów wzdłuż Bałtyku, a potem wzdłuż niemieckiej i czeskiej granicy. Do Nysy wrócili 1 października. Każdego dnia przejeżdżali średnio 120 kilometrów z pełnym ekwipunkiem, ważącym po 60 kilogramów na osobę. Spali w namiocie albo w spotykanych po drodze kwaterach.

- Nad morzem dokuczał nam wiatr, a w górach podjazdy, bo namokłe od deszczu ubrania bardzo ciążyły - wspominają turyści. - Było bardzo zimno jak na wrzesień. Któreś nocy temperatura spadła poniżej zera. Na szczęście spaliśmy wtedy na kwaterze agroturystycznej.

Trasa rowerowa wzdłuż granic Polski jest wytyczona od kilkunastu lat. Rowerzyści, którzy chcą się z nią zmierzyć, dostają specjalne książeczki PTTK oraz wykaz miejsc, które trzeba odwiedzić i potwierdzić swój pobyt pieczątką. Specjalną odznakę dotychczas zdobyło ok. 200 osób.

- O tej porze roku byliśmy jedynymi turystami. Nad morzem całe zaplecze turystyczne było już zamknięte, poza Kołobrzegiem i Międzyzdrojami - opowiada Jerzy Strzelczyk. - Wzbudzaliśmy zaciekawienie i podziw. Często pytano nas, czy jedziemy tak od wakacji.

“Gumę" złapali dwa razy, poza tym szczęśliwie ominęły ich przykre przygody. Zrobili tysiąc zdjęć. Najbardziej zapadła im w pamięci brudna i przygnębiająca brama Gdańskiej Stoczni i świetnie prezentująca się Promenada Gwiazd w Międzyzdrojach. W Mielnie sfotografowali się z miejscowym wójtem.

- W Gdyni dołączył do nas przypadkowy rowerzysta, którego zapytaliśmy o drogę - mówi Józef Tracz. - Okazało się, że pan ma 79 lat, jest po operacji czaszki i prostaty. Przejechał z nami 37 kilometrów, pokazał nam wszystkie porty i turystyczne ciekawostki.
Mimo trudnych warunków, rowerzystów z Nysy nie złapał nawet katar. Obaj polecają rower jako znakomity sposób na zachowanie zdrowia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska