Statki z kozielskiej stoczni utknęły na Odrze. A armatorzy czekają

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Ten pchacz ma być w Nigerii 31 stycznia. Na razie stoi na Odrze za Wrocławiem.
Ten pchacz ma być w Nigerii 31 stycznia. Na razie stoi na Odrze za Wrocławiem. Damen
Kozielska stocznia Damen ma dostarczyć dwa pchacze do Nigerii i jeden holownik do Holandii. Ale jednostki utknęły na Odrze.

Zarząd stoczni nie ujawnia wysokości kontraktów, ale są one liczone w milionach euro. Zakład radzi sobie coraz lepiej ze zdobywaniem zamówień, pomimo trudności z żeglugą na Odrze.

Teraz ma jednak spore kłopoty. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu niemal z dnia na dzień zamknął bowiem jedyną czynną dotąd śluzę w Brzegu Dolnym.

Wiele jednostek utknęło na trasie, w tym dwa pchacze, które stocznia Damen zbudowała dla armatorów z Nigerii i jeden holownik, który miał trafić najpierw do Holandii, a docelowo do Norwegii.

Statki z Koźla stoją teraz przed wspomnianą śluzą w Brzegu Dolnym. RZGW tłumaczy, że nie miało wyjścia.

- Zamknięcie śluzy nakazał wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego. Odwołaliśmy się od tej decyzji, bo uważamy, że została podjęta zbyt pochopnie. Czekamy na ustalenia inspektoratu z Warszawy - mówi Piotr Stachura, rzecznik RZGW Wrocław.

Z kolei inspektorat nadzoru budowlanego twierdzi, że zamknięcie śluzy było konieczne, ponieważ jej wrota przeciekają i może dojść do katastrofy. Nakazał ich wymianę do 31 grudnia. To jednak nierealne, bo takie inwestycje trwają kilka miesięcy.

- Bardzo nas ta sytuacja martwi, bo musimy się wywiązać z zamówień - mówi nto Janusz Bialic, prezes stoczni Damen. - Wierzymy jednak w to, że RZGW jakoś tę sytuację rozwiąże i niedługo będziemy mogli popłynąć dalej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska