Legia weszła w mecz najlepiej jak tylko się dało – od strzelenia bramki w pierwszej minucie spotkania. Bardzo mocny akcent tuż po rozpoczęciu rywalizacji wymusił nieco bardziej ofensywne nastawienie Dremanu. To poskutkowało bramką, ale… drugą dla gospodarzy! Tuż po jej stracie Jarosław Patałuch zdecydował się na przerwę, żeby jego podopieczni mogli nieco ochłonąć po dwóch szybkich ciosach. Efektem tego była bramka kontaktowa autorstwa Tomasza Luteckiego. Dreman miał swoje szanse, ale brakowało finalizacji. Inaczej wyglądała sprawa w Legii, która na cztery minuty przed końcem pierwszej połowy podwyższyła prowadzenie do dwóch goli. Goście nie potrafili znaleźć recepty na świetnie grających warszawiaków.
Nie najlepiej dla obu ekip rozpoczęła się druga połowa. Przez pierwsze trzy minuty piłka nie mogła znaleźć drogi choćby w światło bramki któregoś z golkiperów. To się zmieniło w 24 minucie za sprawą drugiego trafienia Mateusza Glińskiego. Przyjezdni wyglądali, jakby sami jeszcze rok temu walczyli na zapleczu elity. Nie potrafili znaleźć odpowiedzi na zaproponowaną przez Legię grze w defensywie. Na domiar złego dla kibiców z Opolszczyzny, Legia zamknęła spotkanie golem, potwierdzającym wyższość nad rywalem w tym spotkaniu.
Legia Warszawa – Dreman Opole Komprachcice 5:1 (3:1)
Bramki: 1:0 Milewski – 1., 2:0 Och – 7., 2:1 Lutecki – 9., 3:1 Gliński – 16., 4:1 Gliński – 24, 5:1 Knajdrowski – 38.
Legia: Casillas, Warszawski – Grzyb, Da Silva, Araujo, Turkowyd, Och, Jarosz, Milewski, Gliński, Knajdrowski, Szymczak.
Dreman: Lach, Burduja – Szypczyński, Andre, Elsner, Grzywa, Imanol, Chuva, Fernandes, Fil, Lutecki, Iwanow, Teixeira.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?