Nasz beniaminek na kolejkę przed końcem rozgrywek ponownie znalazł się bowiem w strefie spadkowej, gdyż swój mecz zremisował, mający wcześniej tyle samo punktów, ich jedyny rywal w grze o pozostanie w elicie - AZS UW Wilanów. Gracze Gredara i tak mogli mówić o pewnego rodzaju szczęściu, ponieważ drużyna ze stolicy mierzyła się z już zdegradowanym AZS-em UŚ Katowice.
Nie zmienia to jednak faktu, że za tydzień, w ostatniej serii gier, wszystko w swoich rękach będą mieć właśnie warszawianie. Co ciekawe, zagrają wtedy u siebie ... z drugim reprezentantem Opolszczyzny w Statscore Futsal Ekstraklasie - Dremanem Opole Komprachcice (w 33. kolejce wygrał on walkowerem z wycofaną Gattą Zduńska Wola). Zespół z Brzegu, myśląc o utrzymaniu, będzie musiał nie tylko liczyć na pomoc kolegów z regionu, ale również samemu zapunktować w domowym starciu z FC Toruń. Warto pamiętać, że gdyby zakończył rozgrywki z taką samą liczbą jak warszawianie, pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej dzięki minimalnie lepszemu bilansowi w bezpośrednich starciach.
Wracając jednak do potyczki w Chorzowie, mimo dużej różnicy dzielącej obie ekipy w tabeli (Clearex to 4. ekipa w stawce), ważny wpływ na jej przebieg miała sytuacja z 10. minuty. Wtedy to swoje wielkie strzelanie rozpoczął reprezentant Polski Sebastian Leszczak, choć zanim trafił po raz pierwszy do siatki bezpardonowo potraktował Pawła Boczarskiego. Przy jego ostrym wślizgu sędziowie nie dopatrzyli się jednak faulu, co wywołało niemałe kontrowersje.
Kilka minut później Clearex podwyższył na 2-0, ale tuż przed przerwą nadzieję na sukces przywrócił Gredarowi kontaktowym trafieniem Wilson Tavares. W drugiej odsłonie znów jednak główną rolę odegrał Leszczak. Jego dwa gole, w 26. i 33. minucie, dały miejscowym prowadzenie 4-1 i tym samym pozwoliły im się czuć bardzo bezpiecznie. Bramka autorstwa Dawida Witka tuż przed końcem już niczego nie zmieniła.
Clearex Chorzów - Fit-Morning Gredar Brzeg 4-2 (2-1)
Bramki: 1-0 Leszczak - 10., 2-0 Dewucki - 16., 2-1 Tavares - 19., 3-1 Leszczak - 26., 4-1 Leszczak - 33., 4-2 Witek - 39.
Gredar: Budych – Bernardino, Rojek, Grochowski, Witek, Tavares, Kozina, Kucharski, Nocoń, Boczarski, Babijczuk.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?