Statscore Futsal Ekstraklasa. Wielkie przełamanie Fit-Morning Gredaru Brzeg, minimalna porażka Dremanu Opole Komprachcice

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Mateusz Mika popisał się strzeleckim dubletem w meczu Gredaru.
Mateusz Mika popisał się strzeleckim dubletem w meczu Gredaru. Wiktor Gumiński
Po zakończeniu 7. kolejki Statscore Futsal Ekstraklasy, spośród przedstawicieli Opolszczyzny na tym szczeblu rozgrywkowym powody do radości miał jedynie Fit-Morning Gredar Brzeg.

Jak już się przełamywać, to tylko w wielkim stylu - z takiego założenia wyszli brzescy futsaliści, którzy dzięki efektownemu zwycięstwu nad Słonecznym Stokiem Białystok 8-1 w 7. kolejce zdobyli swoje pierwsze punkty w Statscore Futsal Ekstraklasie.

Przez ponad kwadrans nic nie wskazywało jednak na to, że potyczka zakończy się tak efektownym triumfem brzeżan. Niby to oni od początku posiadali inicjatywę, ale w 15. minucie swoją szansę jako pierwsi wykorzystali goście i to oni objęli prowadzenie 1-0. Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było jednak długo czekać. Nastąpiła ona jeszcze przed przerwą, i to z potrójna siłą. Wyrównał w 17. minucie Mateusz Mika, a kilkadziesiąt później w jego ślady poszli jeszcze Victor Andrade i Michał Grochowski. Obaj otworzyli tym samym swój dorobek strzelecki, który w większym bądź mniejszym stopniu poprawili w drugiej odsłonie.

Mianowicie, Andrade trafił wtedy jeszcze dwa razy i tym samym skompletował hat-tricka, zaś Grochowski dołożył jedną bramkę. Po tym, jak oni zakończyli już swoje strzeleckie popisy, znakomitą postawę Fit-Morning Gredaru podsumowali jeszcze Mika oraz Jan Rojek.

Fit-Morning Gredar Brzeg - Słoneczny Stok Białystok 8-1 (3-1)
Bramki: 0-1 Osypiuk - 15., 1-1 Mika - 17., 2-1 Andrade - 18., 3-1 Grochowski - 18., 4-1 Andrade - 25., 5-1 Grochowski - 29., 6-1 Andrade - 30., 7-1 Mika - 35., 8-1 Rojek - 40.
Gredar: Raczkowski (Budych) - Rojek, Synowiec, Witek, Gutierrez, Matejko, Grochowski, Boczarski, Kucharski, Andrade, Nocoń, Mika.

Drugi mecz z rzędu przegrał z kolei Dreman Opole Komprachcice. Po środowej porażce 1-3 z Clearexem Chorzów, tym razem uległ u siebie 0-1 FC Toruń.

Decydującą dla końcowego wyniku akcję przyjezdni przeprowadzili w 15. minucie, kiedy to do bramki piłkę posłał ich kapitan Marcin Mikołajewicz.

Patrząc na przebieg pierwszej połowy, aż dziwne było, że padł w niej tylko jeden gol. Obie ekipy stworzyły bowiem sobie sporo niezłych szans, ale zawsze albo na posterunku byli bramkarze, albo też ostrzeliwana była konstrukcja bramki (torunianie trzy razy trafili w słupek).

Po przerwie gracze Dremanu ambitnie walczyli o doprowadzenie do remisu, ale tym razem nie dali rady ani razu zaskoczyć golkipera rywali. Po ich stronie zaś między słupkami znów świetnie zagrał Dawid Lach, kilkakrotnie ratując zespół w naprawdę trudnych momentach.

Dreman Opole Komprachcice - FC Toruń 0-1
Bramka: 0-1 Mikołajewicz - 15.
Dreman: Lach (Burduja) - Sapa, Iwanow, Fil, Małek, Krawców, Grigorescu, Karnatowski, Grzywa, Suchodolski, Wnuk, Kilian, Dykus.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska