Stobrawska strefa musiała się podzielić

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Starania o wsparcie idei strefy prowadził przez kilka lat były wojewoda opolski Ryszard Wilczyński. Za pieniądze z dotacji mają być odnowione m.in. zabytki w parku w Pokoju.
Starania o wsparcie idei strefy prowadził przez kilka lat były wojewoda opolski Ryszard Wilczyński. Za pieniądze z dotacji mają być odnowione m.in. zabytki w parku w Pokoju. Jarosław Staśkiewicz
Wielki projekt strefy rehabilitacji i rekreacji stanął pod znakiem zapytania. Wszystko przez nowe zasady podziału unijnych dotacji.

To miała być lokomotywa, która pociągnie za sobą rozwój gmin z północno-zachodniej części regionu. Wizja byłego wojewody opolskiego Ryszarda Wilczyńskiego, w którą zaangażowali się samorządowcy, zakładała utworzenie strefy rehabilitacji i rekreacji w oparciu o wojewódzki szpital w Kup, zabytkowy park w Pokoju i wiele innych atrakcji powiatu namysłowskiego.

Porozumienie podpisało kilkadziesiąt podmiotów, m.in. gminy, parafie i stowarzyszenia, a w pracowniach zaczęły już powstawać projekty inwestycji. Podstawą sukcesu miały być dotacje unijne, a strefa miała się znaleźć wśród projektów kluczowych, które mają zapewnione dofinansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego.

- Niestety, Komisja Europejska nie zgodziła się na projekty kluczowe w tym działaniu dotyczącym dziedzictwa kulturowego - tłumaczy Karina Bedrunka, dyrektor Departamentu Koordynacji Programów Operacyjnych w Urzędzie Marszałkowskim Woj. Opolskiego.

To oznaczało, że o pieniądze trzeba będzie walczyć w konkursie, ale tu pojawiła się kolejna przeszkoda: górna granica dotacji została ustalona na 4 miliony złotych. Tymczasem projekt strefy, nawet w wersji bardzo okrojonej, zakładał dofinansowanie rzędu 20 mln.

- Zgodnie z nowymi przepisami zarząd województwa nie będzie już mógł proponować obniżenia procentu dofinansowania w sytuacji, gdy do konkursu stanie dużo podmiotów - wyjaśnia dyrektor Bedrunka. - I gdybyśmy nie wprowadzili ograniczenia kwoty, mogłoby się zdarzyć, że pieniędzy wystarczy np. tylko dla dwóch dużych projektów.

Samorządowcy nie składają jednak broni. - Podzieliliśmy nasze projekty na mniejsze i będziemy startować do konkursu osobno - zapowiada Julian Kruszyński, burmistrz Namysłowa. - Sens projektu zostanie zachowany, choć teraz staniemy się konkurentami w walce o pieniądze.

O dotacje osobno będą się ubiegać parafie z gminy Namysłów, sam Namysłów, parafie z powiatu namysłowskiego czy też Pokój, a każdy z liderów dobierze sobie partnerów.

- Rozmawialiśmy z samorządowcami tworzącymi strefę i znając ich zaangażowanie, wierzę, że przygotują dobre projekty - dodaje Karina Bedrunka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska