Pierwszy kilometr członkowie Valkyria Adventure Team i przyjaciele przebiegli wspólnie. Kolejne pokonywały już po 2-3 osoby, które wcześniej wpisywały się na facebooku.
Najważniejsza jest wytrwałość, tego wam życzę. Słońce wam sprzyja - mówił, otwierając bieg prezydent miasta Opola Ryszard Zembaczyński, który przekazał ssak dla małych pacjentów hospicjum.
- Biegło się świetnie jak podczas rozgrzewki na treningu - powiedziały nto na mecie drugiej zmiany Magdalena Dziubczyńska i Marta Korbecka. - Regularnie trenujemy w Valkyrii. Dziś pobiegłyśmy, by zrobić coś dobrego nie tylko dla siebie, dla swojego zdrowia i ciała, ale też dla innych. Mamy nadzieję, że ten bieg zwróci uwagę na istnienie domowego hospicjum w Opolu i mniej będzie osób przechodzących obok niego obojętnie.
- Cieszymy się, że ktoś o naszych dzieciach pamięta - mówiła na starcie Anna Zając, pracownik Domowego Hospicjum dla Dzieci. - Wiemy, że z biegiem związana jest także zbiórka pieniędzy na hospicjum, każdy kto zechce może nas wspomóc, wpłacając pieniądze na konto.
Obecnie z opieki hospicjum korzysta obecnie 21 dzieci.
Przy starcie kilometrowej pętli postawiono kosz, do którego chętni składali z myślą o dzieciach pampersy i wilgotne chusteczki. Magdalena Grochalska przyszła tu z darami razem z synkiem Wojtusiem.
- Nie przeleję milionów na rzecz chorych dzieci, ale Wojtuś chciał się podzielić zabawkami, a jak mogę kupić pampersy i chusteczki i pobiec w sztafecie. Razem z grupą z opolskiego klubu "Biegam bo Lubię", wyruszymy na 81. kilometr. Jestem dobrze przygotowana - ostatnio trenowałam 4 razy w tygodniu. Więc pobiegnę dla hospicjum. Bo dlaczego nie pomóc?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?