Strajk Kobiet. Uczestnicy protestów w Namysłowie będą się tłumaczyli się przed policją i sanepidem. Niektórzy już dostali wezwania

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Przed sanepidem i policją będą się tłumaczyli m.in. uczestnicy spaceru z 28. października. Na ulice Namysłowa wyszło wtedy około 2 tys. osób.
Przed sanepidem i policją będą się tłumaczyli m.in. uczestnicy spaceru z 28. października. Na ulice Namysłowa wyszło wtedy około 2 tys. osób. Wojciech Ohlaszeny
Strajk Kobiet w Namysłowie. Na razie sprawa dotyczy siedmiu osób i manifestacji, które miały miejsce jeszcze w październiku. Wiele wskazuje na to, że po środowym (4 listopada) proteście do namysłowskiego sanepidu trafią kolejne policyjne notatki.

Zawiadomienie o wszczęciu postępowania administracyjnego otrzymała m.in. czwórka działaczy stowarzyszenia Przyjazny Samorząd Powiatu Namysłowskiego. Powiatowy inspektor sanitarny w Namysłowie informuje, że dotyczy ono "wydania decyzji nakładającej administracyjną karę pieniężną za naruszenie zakazu organizowania zgromadzenia". Podstawą była notatka urzędowa z tamtejszej policji.

- Domyślam się, że chodzi o spacer z 25 października - mówi Lucyna Medyk, radna powiatu namysłowskiego i wiceszefowa stowarzyszenia.

Jest jedną z osób, które otrzymały zawiadomienia. - Przed tym spacerem miałam telefon z policji z zapewnieniem, że funkcjonariusze będą na miejscu, ale wyłącznie po to, żebyśmy czuli się bezpiecznie. Nikt mnie nie zatrzymał, nie spisał, więc tym bardziej jestem zaskoczona tym zawiadomieniem.

Adresaci zostali pouczeni, że mogą zapoznać się z materiałami dotyczącymi sprawy. Mają również prawo złożyć wnioski i wyjaśnienia.

"Przedmiotowa sprawa zostanie rozpatrzona niezwłocznie w oparciu o fakty i dowody znane organowi z urzędu i uzyskane podczas postępowania wyjaśniającego" - informuje powiatowy inspektor sanitarny.

Grożąca uczestnikom kara pieniężna ze strony sanepidu to jednak nie wszystko. Z udziału w spacerze będą musieli się również wytłumaczyć przed policją.

- Chodzi o wykroczenie, polegające na złamaniu ustawy o zgromadzeniach w czasie pandemii - mówi asp. Paweł Chmielewski z KPP w Namysłowie. - Osoby, które otrzymały wezwania na komendę, muszą złożyć wyjaśnienia. Wtedy też zapadnie decyzja, czy sprawa zakończy się mandatem czy wnioskiem do sądu o ukaranie.

- Ludzie, którzy wyszli na ulice mają prawo, zagwarantowane w Konstytucji, wyrażać swoje niezadowolenie - mówi Lucyna Medyk. - Nie byliśmy organizatorami tego spaceru, ale czuliśmy się w obowiązku zadbać o bezpieczeństwo uczestników. Dlatego m.in. nawoływaliśmy, by zachowali odstęp oraz zasłaniali usta i nos.

Policyjne notatki, które trafiły do sanepidu, dotyczą zgromadzeń z 25 i 28 października (w sumie funkcjonariusze wskazują 7 osób, które mogły złamać prawo). W środę (4 listopada) w Namysłowie również odbył się spacer, więc niewykluczone, że zawiadomienia otrzymają kolejni uczestnicy.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska