Strajk nauczycieli 2019. Co rodzice mają zrobić z dziećmi, gdy nauczyciele będą protestować?

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Czy 8 kwietnia rano rozpocznie się strajk nauczycieli?
Czy 8 kwietnia rano rozpocznie się strajk nauczycieli? Lukasz Gdak
Godzina prawdy nadejdzie w poniedziałek o 8.00 rano. W szkołach zostaną dyrektorzy i pedagodzy, którzy nie dołączą do protestu. Jeżeli jednak dzieci przyjdzie zbyt dużo, mogą być odesłane do domów.

Najgorzej może być w Opolu, gdzie do strajku chcą przystąpić wszystkie szkoły podstawowe i 32 z 36 przedszkoli.

Według wyników referendum ponad 98 procent nauczycieli w stolicy województwa zamierza protestować. Dyrektorzy od kilkunastu dni na różne sposoby zawiadamiają rodziców, że lekcji nie będzie ze względu na protest nauczycieli. Po skutecznym powiadomieniu przyjmują, że odpowiedzialność za dzieci spada na rodziców.

- Trudno wysłać dzieci na stadion czy do domu kultury, skoro nie ma nauczycieli. Kto weźmie za nie odpowiedzialność? Nie organizujemy żadnych dodatkowych zajęć - mówi wprost Adam Fujarczuk, dyrektor zarządu oświaty w Nysie.

- Przy organizacji zajęć nawet na powietrzu, szczególnie z małymi dziećmi, musi być obecny nauczyciel, jeden na 25 uczniów - wyjaśnia Irena Koszyk, naczelnik Wydziału Oświaty w Opolu. - Zajęcia w szkołach będą więc dla grup do 25 osób, a w świetlicy do 30 na zajęciach opiekuńczych, bo zawsze w szkole czy przedszkolu jest dyrektor. Chyba, że będzie jeszcze jakiś nauczyciel.

Tak naprawdę dopiero w poniedziałek o 6.30 dowiem się, na kogo tego dnia mogę liczyć w pracy - mówi Mirosław Śnigórski, dyrektor PSP nr 2 w Opolu. - Może się okazać, że w budynku jestem sam. Sam nie wiem, co zrobić jeśli przyjdzie 31 uczeń. Czy mam go odesłać samego do domu, czy złamać przepisy i przyjąć? Pewnie przyjmę, ale co zrobić z uczniem 40 czy 50? Jak potem zorganizować 8 godzin zajęć w tak zróżnicowanej grupie?

W części gmin jednak władze do zajęć z dziećmi mobilizują domy kultury, biblioteki, ośrodki sportu, kina, nawet muzea. Będą tam organizowane zajęcia przez własnych instruktorów, ale problemem będzie znów doprowadzenie lub dowiezienie dzieci na miejsce pod opieką wykwalifikowanego nauczyciela.

W mniejszych miastach władze po cichu spodziewają się, że dzieci przyjdą same. I najbardziej liczą na rodziców, że zapewnią opiekę swoim pociechom.

- Wszystkie szkoły i przedszkola zapewnią opiekę nad tymi dziećmi, którymi nie mogą się zająć rodzice - zapewnia Bożena Jankowska, naczelnik wydziału oświaty w Kędzierzynie-Koźlu. - Od rana będziemy w kontakcie z dyrektorami, mamy pewne rezerwy instruktorów i opiekunów. Wszystkie filie biblioteki organizują zajęcia, na Orlikach będą dyżurować instruktorzy, na Hali Śródmieście będzie turniej dzikich drużyn.

- Myślę, że poradzimy sobie z opieką, ale jak długo to potrwa? - mówi Elżbieta Pietrzykowska z Administracji Oświaty w Kluczborku. Do środy w Kluczborku trwają rekolekcje, część opieki przejmą na siebie katecheci. Miejscowe kino od godz. 8 będzie wyświetlać bezpłatne seanse. Zajęcia organizuje ośrodek sportu i dom kultury. W Brzegu, gdzie w niektórych placówkach udział w strajku zapowiedziało nawet 100 proc. kadry, dyrektorzy szukają na gwałt do czasowej pracy innych opiekunów z kwalifikacjami pedagogicznymi. Tam na spotkania z dziećmi, żeby im zająć czas, będą jeździć nawet funkcjonariusze Straży Miejskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zmiany w rządzie. Donald Tusk przedstawił nowych ministrów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska