Ile opolskich placówek oświatowych przystąpiło w poniedziałek do strajku?
Z pierwszych obliczeń, dokonanych w południe, wynika, że 428 placówek. W referendum wyraziło zgodę na strajk 453 szkół i przedszkoli, a ZNP w naszym województwie obejmuje swoim działaniem 585. Wg wcześniejszych danych gotowych do strajku było 14 709 nauczycieli.
To duża skala...
Takiej mobilizacji jeszcze u nas nie było. Nauczyciele są ogromnie zdeterminowani i słuchając premier Szydło w niedzielę i w poniedziałek chyba się w tym utwierdzają. Zwłaszcza, jak słyszą o rzekomych „średnich wynagrodzeniach” sięgających nawet 5 tys. zł. Nie można wprowadzać opinii publicznej w błąd. Nauczyciele tyle nie zarabiają. Mówmy o wynagrodzeniu zasadniczym, a nie o „średnim”. Tymczasem na koniec grudnia 2018 nauczyciel dyplomowany zarabiał 3317 zł brutto. To ludzi złości. Niepokoją też propozycje pani premier, a szczególnie ta dotycząca 300 zł za wychowawstwo. Kto za to zapłaci? Przecież dodatki w regulaminach wynagradzania trzeba negocjować z organem prowadzącym. Rząd nie zapewnia, że te pieniądze da nam państwo. Natomiast wielu samorządowców mówi tak: niech nam państwo zabezpieczy pełne wynagrodzenie nauczycieli, to my sobie z resztą poradzimy. Na razie jest tak, że to właśnie organy prowadzące dokładają do wynagrodzenia nauczycieli. Dlatego konieczne jest zwiększenie nakładów na oświatę.
Za nami pierwszy dzień strajku. Myśli pani, że nauczyciele długo wytrzymają? Znam nauczycielkę, która poszła na zwolnienie lekarskie, bo wtedy mniej straci, niż na strajku.
Trudno tu przewidywać. Zobaczymy co będzie w kolejnych dniach. Mamy wiele sygnałów o straszeniu nauczycieli sankcjami. To perfidne działanie, bo strajk jest legalny. Większość samorządów popiera nasze działania i są różne możliwości rekompensat za strajk, ale o tym będziemy później rozmawiać.
Kluczowe są najbliższe godziny, bo w środę powinien zacząć się egzamin gimnazjalny. Myśli pani, że się odbędzie?
W niektórych szkołach pewnie się odbędzie. Wielu dyrektorów, straszonych przez kuratorium, najzwyczajniej się boi, ale jak wszyscy będziemy się bać, to nic z tego nie będzie. To jest ostatni moment, by coś wywalczyć. Jeśli nie zrobimy tego teraz, to możemy się pożegnać nie tylko z perspektywą podwyżek . Rząd zlikwiduje Kartę Nauczyciela, podniesie pensum do 24 godzin, a wtedy część nauczycieli zostanie zwolnionych. Coś za coś. Dlatego uważam, że trzeba patrzeć do przodu, a nie skupiać się na dniu dzisiejszym.
W szkołach trwa łapanka do komisji egzaminacyjnych. Egzamin to jedno, ale kto potem te prace sprawdzi?
Nie wiem, kto sprawdzi. Nie sądzę też, by angażowanie do komisji np. emerytów było zgodne z prawem. Z tego, co pamiętam, to w komisji może być nauczyciel zatrudniony w danej szkole. Ale z drugiej strony życie pokazuje, że ten rząd może wszystko – zgodnie z przepisami czy niezgodnie, zrobią co chcą.
Największym straszakiem dla władzy jest zagrożenie matur. Tylko, że do 6 maja jest strasznie dużo czasu. Nauczyciele wytrwają?
W każdej chwili możemy strajk zawiesić, a w czasie matur odwiesić. Tylko takie działanie może przynieść skutek. Rząd odwołuje się do naszego sumienia, misji, wizji. Zapomnijmy o tym. Sumienia nie ma ten rząd, który lepiej traktuje krowy i świnie, niż nauczycieli. Nie miejmy więc oporów.
Dziś jeszcze można się porozumieć. Jest na to szansa?
Nie widzę takiej woli po stronie rządowej. Przecież to jest kwestia polityczna, by ZNP nie wygrał starcia z rządem. Dlatego podpisali porozumienie z Solidarnością. Jednak w chwili, gdy rozmawiamy szykuję się do wyjazdu do Warszawy na posiedzenie zarządu ZNP [w poniedziałek o godz. 17 - red.]). Jeśli rząd zechce rozmawiać, to my też.
Zobacz też: Strajk Nauczycieli 2019 Opole. Michał Siek, opolski kurator oświaty
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?