Straż Graniczna najczęściej łapie na Opolszczyźnie Ukraińców

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Tylko w tym roku Straż Graniczna na Opolszczyźnie zatrzymała 34 nielegalnych obcokrajowców.
Tylko w tym roku Straż Graniczna na Opolszczyźnie zatrzymała 34 nielegalnych obcokrajowców. Straż Graniczna
Tylko w tym roku funkcjonariusze Śląsko-Małopolskiego Oddziału Straży Granicznej zatrzymali 173 nielegalnych cudzoziemców. Większości nakazano wyjazd z Polski.

Tylko w miniony wtorek i środę w trzech województwach: opolskim, śląskim i małopolskim zatrzymano siedmiu obywateli Ukrainy i Hindusa. Proporcja jest bardzo typowa. Zdecydowana większość nielegalnych cudzoziemców, których Straż Graniczna łapie w tej części Polski, to Ukraińcy. W styczniu było ich osiemnastu, w lutym dwudziestu dwóch, w kolejnych miesiącach odpowiednio - 38, 42 i 43. W sumie od początku roku zatrzymano 173 nielegalnych obcokrajowców, z czego 34 w województwie opolskim.

- Obywatele Ukrainy na podstawie oświadczeń pracodawców z Polski, którzy są gotowi ich zatrudnić, otrzymują w swoim kraju wizy z prawem do pracy - mówi kapitan Katarzyna Walczak, rzecznik prasowy komendanta Śląsko-Małopolskiego Oddziału Straży Granicznej. - Tak wjeżdżają do Polski, ale niektórzy pracy w Polsce nie podejmują. Część zajmuje się handlem lub przemytem (np. sprowadzają samochody z zagranicy), inni pracują na czarno nie tam, gdzie deklarowali albo traktują Polskę jako kraj tranzytowy w drodze do innych państw Unii.

Wykorzystywanie wizy do innych celów jest naruszeniem przepisów ustawy o cudzoziemcach. Skutkiem tego najczęściej jest zobowiązanie cudzoziemca do powrotu tam, skąd przyjechał.

- Te osoby są wpisywane na listę tych, których pobyt w Polsce jest niepożądany, np. przez pół roku lub dłużej, w zależności od tego, jakie przewinienie popełniły - dodaje Katarzyna Walczak. - Kiedy próbują dostać się do Polski przez wschodnią granicę lub wylądują na lotnisku, system ich wyłapuje. Jeśli ktoś taki wjedzie z innego kraju Unii, a zostanie zatrzymany, trafia do ośrodka strzeżonego dla cudzoziemców, a stąd pod konwojem do granicy. Ale Ukraińcy zwykle wolą wrócić na pół roku czy rok do swojego kraju, a potem starać się o nową wizę.

Obok Ukraińców Straż Graniczna zatrzymywała też pojedynczych przedstawicieli innych państw, m.in.: Chińczyków, Wietnamczyków, obywateli Pakistanu, Kolumbii, Turcji, Nigerii, Palestyny, Albanii i Maroka. Powodem ich kłopotów z prawem jest zwykle nielegalna praca, przeterminowana karta pobytu, nielegalne przekroczenie granicy, a nawet brak dokumentów. Zwykle i tych cudzoziemców polskie służby zobowiązują do powrotu do kraju pochodzenia.

- Chyba, że ktoś ma legalne prawo pobytu w innym kraju Unii, wtedy pouczamy go i - zgodnie z europejskim prawem - może on do tego państwa pojechać - mówi Katarzyna Walczak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska