Straż miejska trafi na dworzec kolejowy w Grodkowie

Damian Kapinos
Damian Kapinos
Gmina rozpoczyna remont i zagospodarowanie przejętego w lutym od PKP budynku dworca.

I bardzo dobrze, bo dworzec kolejowy powinien być wizytówką miasta - mówi Alicja Majeranek z Grodkowa.

- Gmina powinna wyremontować poczekalnię oraz wynająć pomieszczenia na jakieś sklepiki i restaurację - podpowiada z kolei Krzysztof Kamysz, inny mieszkaniec Grodkowa.

Grodkowski dworzec PKP razem ze znajdującym się przed nim placem manewrowym dla autobusów gmina przejęła bezpłatnie pod koniec lutego tego roku.

- Budynek jest w atrakcyjnym miejscu, ma naprawiony dach, wyremontowaną kotłownię, chcemy by służył mieszkańcom - mówi Marek Antoniewicz, burmistrz Grodkowa. - Po za tym dworce to budynki, które świadczą o miejscowościach, w których się znajdują. Baliśmy się, że kolej, która nie ma pieniędzy, nie będzie dbała o budynek i popadnie on w kompletną ruinę.
Właśnie rozpoczynają się pierwsze prace.

- Do końca roku do części pomieszczeń chcemy przenieść straż miejską - zapowiada Marek Antoniewicz.
Teraz strażnicy rezydują w budynku urzędu miejskiego, ale, jak mówi burmistrz, jest tam już ciasno.

W przyszłym roku gmina szykuje kolejne prace i stopniowe zagospodarowywanie pomieszczeń dworca.
- Myślimy na przykład o wprowadzeniu tu różnego rodzaju organizacji, które działają w gminie - mówi burmistrz Antoniewicz.

Grodków chce też przejąć od PKP nieczynną linię kolejową. Chodzi o odcinek tras łączących kiedyś miasto z dolnośląskim Strzelinem (przez Głęboką Śląską) oraz Lipową Śląską z Graczami. Tory zostały tam zdemontowane, ale pozostały kilometry nasypów.

- Od dawna zastanawiamy się nad utworzeniem ścieżki rowerowej na nasypie trasy prowadzącej w kierunku Głębokiej - zdradza burmistrz. I przypomina, że przebiegałaby ona w pobliżu pałacu w Sulisławiu, który prywatny inwestor odremontował i zamienił w luksusowy ośrodek SPA.
- Rozmawiam też z samorządowcami z Dolnego Śląska, by pomyśleli o przejęciu tej części nasypu, który jest w ich gminach, wówczas byłaby szansa na budowę dłuższej trasy rowerowej - mówi Marek Antoniewicz.

Na razie jednak pismo z grodkowskiego urzędu w sprawie przejęcia nasypu utknęło na kolei.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska