Strażacy z Nysy uratowali 1,5-roczne dziecko

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Dyżurny KP PSP Nysa natychmiast wysłał na miejsce zastęp strażaków i zawiadomił pogotowie ratunkowe.
Dyżurny KP PSP Nysa natychmiast wysłał na miejsce zastęp strażaków i zawiadomił pogotowie ratunkowe. JR-G Nysa
W środę ok. 13 do dyżurnego Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nysie zadzwoniła przerażona kobieta. Wykrzyczała, że jej dziecko upadło i nie oddycha.

- Dyżurny natychmiast wysłał na miejsce nasz zastęp i zawiadomił pogotowie ratunkowe - opowiada Paweł Gotkowski, rzecznik nyskiej straży. - Początkowo myśleliśmy, że dziecko wypadło z okna lub balkonu. Jego matka była tak zdenerwowana, że trudno się było z nią precyzyjnie porozumieć.

W mieszkaniu w centrum Nysy strażacy zastali kobietę wykonującą resuscytację
1,5-rocznego dziecka. Przejęli od niej akcję ratowania życia. Chwile później dojechali ratownicy pogotowia.

- Przekazaliśmy dziecko ratownikom medycznym przytomne i oddychające - mówi bryg. Gotkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska