Strażacy z OSP Praszka zapalili race, kiedy zajechanego Złomka zastąpiło nowiutkie Volvo [zdjęcia]

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Strażacy z zapalonymi racami witali nowiutkie Volvo FL 280, które wjechało do Praszki w asyście innych wozów strażackich.
Strażacy z zapalonymi racami witali nowiutkie Volvo FL 280, które wjechało do Praszki w asyście innych wozów strażackich. fot. Krzysztof Szczepański
Strażacy z Praszki rozpalonymi racami przywitali przyjazd fabrycznie nowego wozu strażackiego. Druhowie pozyskali dotacje, ale też sami sporo dołożyli się do zakupu.

Nowiutki wóz Volvo FL 280 przyjechał do Praszki w piątek po godz. 19.00.

Strażacy przywitali go szpalerem z odpalonymi racami. Z nowego nabytku cieszą się tym bardziej, że starali się o nowy wóz przez kilka lat.

- Starania o ten wóz zaczęły się na dobrą sprawę tuż po zakupie Mercedesa Atego w 2013, roku. Pisaliśmy wnioski i petycje o dotację unijną z RPO. Niestety, wtedy się nie udało - mówi wiceprezes Janusz Jarząb. - Kiedy w ubiegłym roku nie otrzymaliśmy dotacji z Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego, planowaliśmy już nawet kupić lekki samochód, wyłącznie ze środku Gminy Praszka. Ale nie poddaliśmy się, aż się udało!

Dzięki temu teraz OSP Praszka ma dwa nowe wozy: Mercedes Atego (rocznik 2013), Volvo FL 280 (rocznik 2019) oraz autodrabina Mercedes SD 30 (czyli z 30-metrową drabiną strażacką).

Fabrycznie nowe Volvo razem z zabudową kosztowało 735 tysięcy zł. To cena za samochód bez wyposażenie, ponieważ OSP Praszka miała już kompletny sprzęt strażacki.

  • Z tego gmina Praszka dała 250 tysięcy zł,
  • Państwowa Straż Pożarna - 150 tysięcy zł,
  • Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i WFOŚiGW w Opolu - 330 tysięcy zł,
  • a 35 tysięcy zł wyniósł wkład własny mieszkańców Praszki.

- To jest znaczący wkład, własny jak na Ochotniczą Straż Pożarną. Dziękujemy za to strażakom i wszystkim mieszkańcom - mówi Łukasz Bilski, sekretarz OSP w Praszce. - Do tego wykonawca strażackiej zabudowy auta, firma Bocar, zakończył pracę miesiąc przed terminem, dzięki temu już teraz możemy jeździć do akcji nowym Volvo.

Nowy średni samochód ratowniczo-gaśniczy zastąpił wysłużonego Złomka, bo tak pieszczotliwie strażacy nazywali wysłużonego 42-letniego (!) Mercedesa 409.

Złomek już został sprzedany! Kupił go prywatny przedsiębiorca z Grudziądza. Do akcji strażackich już raczej nie będzie jeździł. Motoryzacyjną emeryturę spędzi jako auto zabytkowe.

Będą kolejne fabrycznie nowe wozy strażackie w powiecie oleskim:

Coraz więcej jednostek OSP ma fabrycznie nowe samochody.

- To bardo dobrze, bo stare wysłużone samochody muszą być sukcesywnie wymieniane, żeby te jednostki miały gotowość operacyjną przy akcjach - mówi st. bryg. Jarosław Zalewski, komendant powiatowy straży pożarnej w Oleśnie.

- W tym roku nowe wozy będą miały także OSP Dalachów, OSP Uszyce oraz OSP Radłów - zapowiada st. bryg. Jarosław Zalewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

111

Gośc napisał prawde.Zawodowi jeżdża do kazdej pierdoły nie wiadomo po co?A swoja drogą niektórzy maja parcie "na szkło" nawet jak robią niewiele.

G
Gość
26 września, 14:32, k:

Wszystkie pieniądze idą na jednostki KSR a na OSP grosze .KIEROWNIKI ZAWODOWCY Z OLESNA przejeżdżą każdą sumę pieniędzy.bo bez nich nie można usunąć gałężi z drogi.Musi przyjechać komendant,zastępca,dowódca i 4 asystentów.

Do konarów oraz drzew na jezdni bardzo rzadko przyjeżdża JRG jako "wsparcie". Więc nie rozumiem Twojego lamentu komediancie

k
k

Wszystkie pieniądze idą na jednostki KSR a na OSP grosze .KIEROWNIKI ZAWODOWCY Z OLESNA przejeżdżą każdą sumę pieniędzy.bo bez nich nie można usunąć gałężi z drogi.Musi przyjechać komendant,zastępca,dowódca i 4 asystentów.

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska
Dodaj ogłoszenie