Strażacy z OSP Wołczyn uratowali dwutygodniowego noworodka! Życie Hani nie jest już zagrożone

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Reanimację noworodka przeprowadził Rafał Neugebauer, prezes OSP Wołczyn, wykwalifikowany ratownik, a od ubiegłego roku wicestarosta kluczborski.
Reanimację noworodka przeprowadził Rafał Neugebauer, prezes OSP Wołczyn, wykwalifikowany ratownik, a od ubiegłego roku wicestarosta kluczborski. fot. OSP Wołczyn
W mieście nie było karetki, kiedy spanikowani rodzice zadzwonili na pogotowie, że ich córeczka sinieje i nie oddycha. Na miejsce przyjechali strażacy ochotnicy, a pierwszej pomocy udzielił Rafał Neugebauer, który na co dzień jest wicestarostą kluczborskim.

Do dramatycznych scen doszło w poniedziałek po godz. 20.00 w Wołczynie.

Najpierw strażacy zostali wezwani do poszukiwań zaginionego mężczyzny.
- Mieliśmy w lesie koło stadionu miejskiego prowadzić poszukiwania zaginionego mężczyzny - opowiada Jarosław Nylec, naczelnik OSP Wołczyn. - Wysłaliśmy tam dwa zastępy. Już na miejscu dostaliśmy kolejne zgłoszenie, że na rynku w Wołczynie trzeba ratować malutkie dziecko, u którego brak jest czynności życiowych.

Do akcji ratunkowej wysłało strażaków, ponieważ wołczyńska karetka była na wyjeździe.
- Okazało się, że jakiś mężczyzna po pijaku poobijał się pod sklepem i tam musieli pojechać ratownicy, przez co nie było karetki dla noworodka - dodaje oburzony Jarosław Nylec.

Na miejsce pojechał zastęp strażaków w składzie: Rafał Neugebauer, Jarosław Nylec, Jakub Trzepizur, Aleksander Sygut, Daniel Habiński-Walczak i Paweł Lorek.

Malutka Hania leżała bez oddechu, posiniała na twarzy.

Akcję reanimacyjną przeprowadził Rafał Neugebauer, który jest ratownikiem i prezesem OSP Wołczyn, a na co dzień jest... wicestarostą kluczborskim.

- Liczyła się każda sekunda, na szczęście ojciec dziecka czekał na nas przed blokiem i szybko wprowadził do mieszkania na pierwszym piętrze - mówi Rafał Neugebauer. - Dziewczynka nie miała oddechu ani tętna. Położyłem ją na mojej ręce, obróciłem i zgodnie z zasadami udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej udrożniałem drogi oddechowe, uderzałem ją w okolice łopatek i stymulowałem klatkę piersiową, delikatnie ją uciskając. Po kilku chwilach dziewczynka zaczęła płakać i to był najpiękniejszy płacz, jaki usłyszałem w moim życiu.

- Trzymałem noworodka na rękach aż do przyjazdu karetki z lekarzem. Dziewczynka normalnie oddychała, szybko zaczęła też nabierać kolorów - dodaje Rafał Neugebauer.

Malutka Hania trafiła do szpitala na obserwację. Prawdopodobnie zakrztusiła się po karmieniu. Brak szybkiej i fachowej akcji reanimacyjnej mógł mieć tragiczne następstwa.

- Wcześniej dyżurny z komendy straży pożarnej w Kluczborku asp. Bartłomiej Gajewski udzielał wskazówek osobie zgłaszającej to zdarzenie, jak udzielić pierwszej pomocy, polecił sprawdzić oddech udrożnić drogi oddechowe skierować głowę w dół i poklepać po plecach w celu usunięcia ewentualnego ciała obcego z dróg oddechowych - mówi mł. asp. Karol Grzyb, rzecznik straży pożarnej w Kluczborku. - Dzięki profesjonalnemu zaangażowaniu dyżurnego z komendy w Kluczborku oraz druhów z OSP Wołczyn to było wzorowe przeprowadzenie działań ratowniczych.

Poszukiwany w Wołczynie mężczyzna również znalazł się cały i zdrowy.

Strażacy radzą - co robić w przypadku bezdechu:

Bezdech to stan, kiedy zanika przepływ powietrza przez drogi oddechowe. Może to doprowadzić do utraty przytomności i zatrzymania krążenia. Przyczyny bezdechu mogą być różne. Często zdarza się on u wcześniaków z uwagi na niedojrzałość układu oddechowego. U niemowląt może wystąpić przy infekcjach dróg oddechowych, które powodują niedrożność tego układu.
Bezdechem jest też zaniesienie się dziecka przy intensywnym płaczu lub poddanych działaniu nagłych bodźców np. głośne szczekanie psa, kiedy dziecko się wystraszy.

Jeśli bezdech trwa poniżej 15 sekund, zdarza się sporadycznie i nie wywołuje sinienia twarzy ani utraty przytomności, to nie jest to powód do niepokoju. Jednak warto wspomnieć o tym na wizycie u pediatry.

Jak reagować w przypadku bezdechu?

Przede wszystkim rodzic czy opiekun musi zachować spokój. Pierwszym krokiem jest sprawdzenie, czy drogi oddechowe są drożne, czy nie doszło do zadławienia.

Jeśli dziecko jest przytomne:

  • spróbuj pobudzić dziecko dotykiem – weź na ręce, połaskotaj po stópce czy brzuszku (najlepiej na gołą skórę), delikatnie poszczyp;
  • dmuchnięcie w buzię dziecka – jeśli pierwszy sposób nie zadziałał, należy mocno dmuchnąć w buzię malucha, a dokładnie w miejsce między nosem a górną wargą (najłatwiej zapamiętać, że dmuchamy w wąsik!). Wykonaj maksymalnie 5 takich dmuchnięć, chyba że dziecko zareaguje wcześniej, to przerwij akcję.
  • zmień pozycję dziecka – jeśli wyżej wymieniony sposób nie zadziała, należy w gwałtowny, ale jednocześnie kontrolowany sposób zmienić pozycję dziecka. Trzymając dziecko na rękach, w pionie przytul je do siebie. Zabezpiecz główkę malucha swoją ręką. Najlepiej usiądź, aby i Twoja pozycja była stabilna. Następnie szybko pochyl się do przodu, mocno trzymając dziecko, tak aby znalazło się głową w dół.
    Uwaga: Nie rób tego, łapiąc za nogi malucha i podnosząc do góry!

Jeśli dziecko traci przytomność - staje się wiotkie, leci przez ręce, sinieje:

  • oddechy ratownicze – połóż dziecko na plecach, wsuń swoje 4 palce pod łopatki dziecka, aby udrożnić drogi oddechowe. Obejmując swoimi ustami usta i nos dziecka, wykonaj do 5 wdmuchnięć powietrza (jeśli dziecko zareaguje przy np. drugim wdmuchnięciu, zaprzestań czynności);
  • resuscytacja oddechowo-krążeniowa – jeśli oddechy nie przyniosły rezultatu rozpocznij resuscytację. W tym celu uciskaj środek klatki piersiowej 30 razy w tempie 2 razy na sekundę. Po uciskach wykonaj dwa wdechy. Resuscytację kontynuujemy do odzyskania oddechu lub do czasu przyjazdu pogotowia.

Na szczęście sytuacje, w których konieczna jest resuscytacja, są bardzo rzadkie. Najczęściej wystarczy, aby rodzic zrobił cokolwiek, by przywrócić oddech. Najważniejsze to nie panikować!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska