Strażak z Dobrodzienia od lat pomaga ludziom. Teraz sam potrzebuje pomocy po pożarze. Ruszyła zbiórka internetowa dla Adama Bartkowiaka

Na początku wydawało się, że to kolejna akcja gaśnicza. W dzisiejszych czasach strażaków do pożaru wzywa już nie syrena strażacka, tylko SMS. Do tego pożaru doszło przed długim weekendem majowym.

- O pożarze dowiedziałem się z powiadomienia strażackiego SMS, bo to ja zawsze jeżdżę gasić pożary i pomagać innym. Tym razem pożar wybuchł u mnie! - mówi Adam Bartkowiak. - Cała nasza rodzina przebywała poza domem: syn i córka w szkole, żona w pracy, a ja na obowiązkowym szkoleniu wojskowym.

Ogień wybuchł w garażu. Strażacy uchronili dom mieszkalny, sprawnie ugasili pożar, jednak doszczętnie spłonął budynek gospodarczy.

Adam Bartkowiak przechowywał w nim cały sprzęt wykorzystywany przez siebie do pracy. Strażak z Dobrodzienia prowadzi jednoosobową działalność gospodarcza. Prowadzi małą firmę remontowo-budowlaną. Jest to główne źródło utrzymania 4-osobowej rodziny z Dobrodzienia.

- Praktycznie cały sprzęt, jaki wykorzystuje do pracy, spłonął właśnie w tym pożarze. Teraz cokolwiek potrzebuję do pracy, muszę jechać najpierw do sklepu i kupić sobie narzędzia - mówi Adam Bartkowiak. - Bez tego sprzętu nie jestem w stanie zarobić na odbudowę tego budynku oraz na codzienne wydatki.

Straty wywołane pożarem oszacowano na kwotę 80.000 zł. Właśnie taką kwotę chcą uzyskać organizatorzy zbiórki internetowej. Na razie udało się zebrać niecałe 8 tysięcy zł, czyli niespełna 10 procent.

- Adam pomaga nam jako strażak. Teraz my chcemy pomóc całej jego rodzinie w naprawieniu tej straty - mówi Ewa Piasecka, wolontariuszka z Dobrodzienia.

Adam Bartkowiak do akcji ratowniczych jeździ od 15 lat. Najpierw był strażakiem w jednostce OSP Gwoździany, a od sześciu lat w OSP Dobrodzień.

Wejdź na stronę Zrzutka.pl - Odbudowa garażu wraz z wyposażeniem po pożarze - Dobrodzień i wpłać dowolną kwotę darowizny dla Adama Bartkowiaka

- Wiele osób boi wejść w ten link, ponieważ policja przestrzega przed klikaniem w podejrzane linki. To jednak jest bezpieczny link do strony zbiórki na stronie Zrzutka.pl - podkreśla Adam Bartkowiak.