Strażak z Rożniątowa stracił dach nad głową. Ludzie ruszyli z pomocą

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Damian Wolny (z prawej) nie ma za co odbudować dachu po pożarze domu.
Damian Wolny (z prawej) nie ma za co odbudować dachu po pożarze domu.
Damian Wolny z Rożniątowa pod Strzelcami Opolskimi od wielu lat pomagał innym jako strażak-ochotnik. Kilka dni temu sam stracił w pożarze sporą część dobytku - spłonęło poddasze domu, w którym mieszkał.

Ogień pojawił się na poddaszu budynku w ubiegły czwartek. Pan Damian był wtedy zajęty pracą w przydomowym warsztacie, więc nie zauważył ognia. Zaalarmowali go dopiero sąsiedzi, którzy widzieli kłęby gęstego czarnego dymu. Natychmiast wezwali straż pożarną.

- Wbiegłem szybko do domu ale, było już za późno, żeby cokolwiek gasić na własną rękę - relacjonuje pan Damian. - Zdążyłem jedynie zabrać ze sobą kilka wartościowych rzeczy. Chwilę później usłyszałem już sygnały nadjeżdżającej straży pożarnej.

Na poddaszu urządzone były pokoje. Ogień szybko zajął dach i zaczął wdzierać się do środka. Strażacy podawali wodę w taki sposób, żeby nie zalać parteru. Akcja gaśnicza trwała 7 godzin. Wzięło w niej udział 8 zastępów strażaków.

Pożar ostatecznie udało się ugasić, ale straty sięgają kilkudziesięciu tysięcy złotych. Damian Wolny, który mieszka w Rożniątowie wraz z żoną i córką przyznaje, że w kilka chwil stracił dorobek swojego życia.

- Do tej pory to raczej ja brałem udział w akcjach gaśniczych. Nigdy nie przypuszczałem, że kiedyś sam stracę w pożarze dach nad głową - dodaje poszkodowany, który na co dzień działa w OSP w Rożniątowie.

Pan Damian po pożarze nikogo nie prosił o pomoc. Mimo tego nie został z problemem sam. Strażacy zabezpieczyli dach plandeką, a zaraz po tym z pomocą przyszli sąsiedzi.

- Ludzie sami z siebie proponowali środki czystości, narzędzia i przede wszystkim pomoc przy porządkowaniu pogorzeliska - mówi Martin Wolny, syn pana Damiana, który przyjechał do rodziców, gdy tylko dowiedział się o pożarze. - To było jak pospolite ruszenie. Zupełnie się tego nie spodziewaliśmy i bardzo chcieliśmy wszystkim podziękować.

Potrzebna jest pomoc

Rodzina Wolnych nie ma za co odbudować dachu. Pogorzelcom przyda się teraz każda pomoc, a w szczególności materiały budowlane: wełna mineralna, drewniane płyty OSB, regipsy i profile do ich montażu. W sieci pod adresem: pomagam.pl/cfymec3e ruszyła internetowa zbiórka funduszy na odbudowę. Do wczoraj akcję wsparło blisko 50 darczyńców, ale to wciąż za mało, by można było odbudować dach.

- Pan Damian zasłużył na wsparcie, jak mało kto. Mam nadzieję, że uda mu jeszcze jakoś pomóc - mówią koledzy strażacy.
Przyczyną pożaru w domu była prawdopodobnie iskra z komina. Feralnego dnia było dosyć wietrznie. Strażacy przypuszczają, że iskra dostała się pod dachówki, a od niej zapaliła się więźba dachowa.


OPOLSKIE INFO [13/04/2018]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska